Śląsk Wrocław przesunął Krzysztofa Mączyńskiego do rezerw. Wrocławianie chcieli pożegnać się ze swoim kapitanem za porozumieniem stron, ale ten nie przystał na zaproponowane warunki.
Na oficjalnej stronie Śląska czytamy wypowiedź Dariusza Sztylki:
– Kontynuujemy nasze działania, które na dobrą sprawę rozpoczęliśmy w marcu. Nasza drużyna potrzebuje nowego otwarcia, dlatego wraz z zakończeniem rozgrywek zdecydowaliśmy się na daleko idące zmiany. Nie koncentrują się one tylko na jednej czy dwóch postaciach, podejmujemy szersze działania, które mają pomóc drużynie wrócić na poziom, jaki prezentowaliśmy w dwóch poprzednich sezonach. Jesteśmy bardzo wdzięczni Krzysztofowi za 3,5 roku gry w pierwszym zespole, za jego zaangażowanie i walkę dla Śląska, uznaliśmy jednak, że dla dobra obydwu stron nadszedł czas na zakończenie współpracy. Podjęliśmy rozmowy o polubownym rozwiązaniu obowiązującego kontraktu, jednak Krzysztof nie zdecydował się na ten wariant i dlatego rozpocznie przygotowania z drugim zespołem.
Jak podaje „Super Express”, Mączyński pierwotnie zaakceptował formę rozstania zaproponowaną przez Śląsk, wedle której miałby otrzymać odprawę w wysokości 200 tysięcy złotych. Później jednak zmienił zdanie. Zainteresowanie usługami Mączyńskiego wyrażały dwa kluby z Krakowa – Wisła i Wieczysta.
WIĘCEJ O ŚLĄSKU WROCŁAW:
- Sztylka: – Jak najbardziej należała mi się żółta kartka. Wywiad z dyrektorem sportowym Śląska
- Adam Pietrowski powraca. Tym razem chce zbawiać Śląsk Wrocław
- Ivan Budowniczy. Na jakiego trenera postawił Śląsk?
Fot. newspix.pl