Angielska policja ma pełne ręce roboty po barażowym meczu w Championship. Tamtejsze media informują, że wszczęto postępowanie w sprawie inwazji fanów Nottingham Forest na murawę. Powodem jest to, że zawodnik przeciwnej drużyny został zaatakowany przez kibola.
36-letni Billy Sharp to legenda Sheffield United. Dla swojej drużyny rozegrał ponad 300 spotkań, strzelając 126 bramek. Półfinał play-offs o awans do Premier League był dla niego jednak wyjątkowo przykrym przeżyciem. Nie dość, że Sheffield odpadło z rywalizacji, to w sieci pojawiło się wideo, na którym widać kibola nokautującego Sharpa.
Forest fan headbutts Sheffield United’s billy sharp pic.twitter.com/vQ98GP4YNu
— Football Fights (@footbalIfights) May 17, 2022
Co ciekawe Sharp grał kiedyś w Nottingham Forest. Był wypożyczony do tego klubu dekadę temu. Teraz Nottingam kaja się i zapowiada ostre reakcje. – Jesteśmy przerażeni tym, co się stało. Chcemy przeprosić Sheffield i Billy’ego. Osoba za to odpowiedzialna do końca życia nie wejdzie na nasze mecze – informuje klub w oświadczeniu.
Wstrząśnięty tym, co się stało, był także Paul Heckingbottom, trener Sheffield. – Za coś takiego należy się więzienie. Na murawę latały różne rzeczy, to narażało zdrowie naszych piłkarzy. Nikt z tym nic nie zrobił. Jak możesz przyjść do pracy i zostać zaatakowany w taki sposób? Zbyt często ignorowaliśmy takie rzeczy i mamy nauczkę. Zajmiemy się tym, nasz zawodnik został zaatakowany, zalał się krwią – mówił w „Sky Sports”.
Angielska policja próbuje ustalić tożsamość sprawcy ataku. Nottingham Forest współpracuje z nią w tym celu.
WIĘCEJ O ANGIELSKIEJ PIŁCE:
- O co toczy się walka w Premier League?
- Dodatkowy mecz City z Liverpoolem? Jest na to szansa
- Haaland w Manchesterze City – brakujące ogniwo w ekipie Guardioli?
fot. Newspix