Raków Częstochowa bardzo szybko wyszedł na prowadzenie w najważniejszym dziś meczu na polskiej ziemi. Autorem pierwszego trafienia w finale był Vladislavs Gutkovskis, który zdobył gola już w szóstej minucie spotkania z Lechem. Tuż przed przerwą wynik podwyższył Mateusz Wdowiak.
![Raków ma już dwubramkową zaliczkę! [WIDEO]](https://static.weszlo.com/cdn-cgi/image/width=1920,quality=85,format=avif/wp-content/uploads/2020/10/20201002PF_LS071-scaled.jpg)
Wszystko zaczęło się od tego, że Sorescu znakomicie zagrał na kilkadziesiąt metrów do Gutkovskisa, który uniknął spalonego, dzięki ucieczce do środka boiska. Łotysz poradził sobie z Satką, obrońca Lecha zachował się zaskakująco pasywnie i napastnik Rakowa to wykorzystał, precyzyjnie uderzając przy słupku.
Perfekcyjny start @Rakow1921! Vladislavs Gutkovskis dał prowadzenie w finałowym meczu @PZPNPuchar ⚽ #LPORCZ #Puchar1000Drużyn pic.twitter.com/IZ1pdyAchB
— Polsat Sport (@polsatsport) May 2, 2022
Drugi gol to zabójcza kontra Rakowa, która wzięła się z fatalnego błędu Joela Pereiry. Portugalczyk poślizgnął się przy rozegraniu i stracił piłkę. Ivi Lopez podał na wolne pole do Mateusza Wdowiaka, a ten spokojnie wykorzystał sytuację sam na sam. Nie było spalonego i „Kolejorz” jest już w dużych opałach.
2:0 dla Rakowa! Mateusz Wdowiak pokonał bramkarza @LechPoznan w finale @PZPNPuchar ⚽ #LPORCZ #Puchar1000Drużyn pic.twitter.com/mwSEi9UCy1
— Polsat Sport (@polsatsport) May 2, 2022
WIĘCEJ O FINALE PUCHARU POLSKI:
- Amaral: „Czy jestem najlepszym piłkarzem ligi? Nie, najlepszy jest Ivi Lopez”
- Ekstraklaso, póki możesz, ciesz się Ivim Lopezem
- Finał Pucharu Polski wraca na PGE Narodowy!
Fot. NewsPix