Lech Poznań zgodnie z planem pokonał Stal Mielec, ale nie uczynił tego w spodziewanym stylu, pod pełną kontrolą. Maciej Skorża zdawał sobie sprawę, że nie wszystko w grze jego zespołu wyglądało dobrze.
– Wszyscy widzieliśmy, jak dla nas rozpoczął się ten mecz. Spotkanie zaczęliśmy fatalnie, pierwsza akcja i musieliśmy gonić wynik. Szanuję to, że mimo tego że to był nasz słaby dzień, co było widać w aspekcie fizycznym, to potrafiliśmy zdobyć – przy tak skomasowanej obronie przeciwnika – dwie bramki z ataku pozycyjnego, po fajnych akcjach. To chce pamiętać z tego meczu. Trzecia bramka, wydawało nam się, że pozwoli nam spokojniej grać i kontrolować spotkanie, zadziałała wręcz odwrotnie. Mecz nie był pod taką kontrolą, jakbyśmy chcieli – mówił szkoleniowiec “Kolejorza”, cytowany przez lechpoznan.pl.
– Dla nas było ważne zwycięstwo, zdobycie trzech punktów. Spodziewaliśmy się, że Stal, która potrafi przebiec 120 kilometrów, może być problemem dla niektórych zawodników pod kątem fizycznym i myślę, że tak było. Musimy to spokojnie przeanalizować, ale najważniejsza dla mnie jest wygrana. Minusem jest strata Dawida Kownackiego na mecz w Gliwicach z powodu ukarania czwartą żółtą kartką – podsumował Maciej Skorża.
Lech w lidze ma jeszcze do rozegrania wyjazdowe mecze z Piastem Gliwice i Wartą Poznań oraz domowe spotkanie z Zagłębiem Lubin. Wcześniej, 2 maja, zmierzy się z Rakowem w finale Pucharu Polski.
WIĘCEJ O LECHU POZNAŃ:
Fot. FotoPyK