To było do przewidzenia. To było kwestią czasu. To było nieuniknione. Pytanie nie brzmiało „czy” tylko „kiedy”. PSG już teraz może cieszyć się z mistrzostwa Francji. Dzisiejszy remis z Lens postawił kropkę nad „i”.
Przy takim składzie personalnych i nakładach finansowych nie jest sztuką wygranie Ligue 1, ale poprzedni sezon pokazał, że nie należy lekceważyć przeciwników, bo można sobie przy tym rozwalić nos. Rok temu z tytułu cieszyli się piłkarze Lille. Tym razem świętuje PSG, ale tylko połowicznie. Dziś już remis dawał drużynie z Parku Książąt tytuł i potraktowali to dosłownie.
Od 57. minuty paryżanie grali w przewadze po czerwonej kartce dla Kevina Danso. Dziesięć minut później PSG wyszło na prowadzenie za sprawą bramki Leo Messiego. Wydawało się, że drużyna Mauricio Pochettino wygra ten mecz, ale… PSG to PSG. Musieli coś skiepścić na koniec. W 88. minucie dostali gola na 1:1. Autorem trafienia był Corentin Jean, który pojawił się na murawie pięć minut wcześniej. Więcej bramek w meczu już nie padło. Remis dał paryskiemu zespołowi tytuł, ale wypadało inaczej przypieczętować mistrzostwo. W lepszym stylu, z polotem. Zrobili to po swojemu.
WIĘCEJ O EUROPEJSKIM FUTBOLU:
Fot. Newspix