Wiadomo było, że choć odebranie w tym sezonie Bayernowi mistrzostwa Niemiec graniczy z niemożliwym i nawet dzisiejsze zwycięstwo Borussii niewiele by zmieniło, to przecież zawsze sympatyczniej przypieczętować tytuł, pokonując największego rywala. Tak też się stało – Bawarczycy ograli BVB 3:1 i po raz dziesiąty z rzędu są najlepsi w Bundeslidze. Kosmos.

BAYERN MONACHIUM – BORUSSIA DORTMUND. DZIELNA BORUSSIA
Borussia nie miała dzisiaj łatwego zadania nie tylko dlatego, bo przyjechała na stadion Bayernu, ale również dlatego, bo pojechała na wyjazd niezwykle osłabiona. Z graczy pauzujących można pewnie ułożyć drugą jedenastkę i to całkiem mocną, skoro zabrakło choćby Hummelsa, Hazarda, Dahouda, Meuniera czy Witsela. No i to było widać, że pierwszego garnituru BVB tego popołudnia nie oglądamy. Niemniej – za parę rzeczy można gości pochwalić.
A przede wszystkim za początek drugiej połowy. Było już co prawda 0:2, ale Borussia chciała i miała prawo wykorzystać drzemkę Bayernu. Najpierw dobrze zachował się Reus, który wywalczył rzut karny trochę z niczego, a tego na bramkę zamienił Can. Potem też były momenty, kiedy serca kibiców Bayernu drżały nieco mocniej. Interweniować przy próbie Reusa musiał Neuer, można było się zastanawiać, czy BVB nie należał się kolejny rzut karny – tym razem za wejście Pavarda w Bellinghama – ponadto parokrotnie ładnie urywał się Haaland.
Brakowało niewiele, kropki nad i, ten powrót z 0:2 do meczu mógł się naprawdę stać faktem. Mimo wszystko, czyli mimo porażki, BVB należy się za to szacunek. Mogli dać sobie spokój przy tych wszystkich problemach i po marnej pierwszej połowie, ale jednak do końca wierzyli. Zabrakło pary, zabrakło też pewnie jakości i Bayern wygrał.
W największej mierze zadecydowała o tym właśnie pierwsza część gry. Goście zostali znokautowani, choć też trochę na własne życzenie – mieli olbrzymie problemy (jak przez cały sezon) z błędami indywidualnymi, raz za razem rozkładali przed Bayernem czerwony dywan. Gospodarze nie zawsze robili z tego użytek, bo czasem sami stracili po drodze piłkę, czasem BVB uratował spalony (nieuznany gol Gnabry’ego), ale ostatecznie i tak coś w ten sposób musiało wpaść.
BAYERN MONACHIUM – BORUSSIA DORTMUND. ZA BŁĘDY SIĘ JEDNAK PŁACI
Strzelił Lewandowski po podaniu Muellera i fatalnej stracie Zagadou. Francuz wyprowadzał piłkę i miał kompletnie w nosie, co się dzieje za jego plecami, a nie powinien, bo właśnie z tamtej strony został zaatakowany. W efekcie podał źle, pyk-pyk, dwa podania i Lewandowski w sytuacji sam na sam nie miał problemu z formalnością. A mógł jeszcze spokojnie odgrywać do środka na pustaka, więc widać, że Borussia była w lesie.
Wcześniej z kolei śliczną bramką popisał się Gnabry – przyjął piłkę przed szesnastką na kolanko i potem pieprznął nie do obrony. Hitz nawet nie drgnął. Nie miał żadnych szans.
Potem, już po przerwie, przydarzyła się Bayernowi wspomniana drzemka, ale ostatecznie nie dość, że gospodarze utrzymali Borussię na dystans, to jeszcze podwyższyli wynik na 3:1. konkretnie za sprawą Musiali, który nie odpuścił w polu karnym i z piątego metra zaskoczył Hitza.
Jak z Lewandowskim? Swoją sztukę upolował, a mógł mieć co najmniej jedną więcej, ale jego sytuacyjny strzał z pięciu metrów sparował Hitz. Mało tam było miejsca i czasu, być może Lewy był wręcz zbyt blisko bramkarza, by uderzyć lepiej. Tak czy tak: swój skalp ma, przyda się, jeśli zostanie w Bayernie i będzie chciał gonić pewien rekord…
Dziesiąte mistrzostwo z rzędu. Jak to w ogóle brzmi? Rzadko spotykamy to w prowincjonalnych rozgrywkach, a tutaj mowa o Bundeslidze. Wielki szacunek dla Bayernu. Grają na zupełnie innym poziomie niż reszta stawki.
Bayern Monachium – Borussia Dortmund 3:1
Gnabry 15′ Lewandowski 34′ Musiala 83′ – Can 52′
WIĘCEJ O ROBERCIE LEWANDOWSKIM:
- Bardzo dobre statystyki Lewandowskiego w Der Klassikerze
- „Z Lewandowskim będziemy toczyć dalsze rozmowy”
Fot. Newspix
10 raz z rzędu. Boże jaka ta liga jest słaba, na tej dominacji Bayernu traci cała bundesliga, zero rywalizacji.
A ludziki zachwycają się rekordami Robercika w takim zespole, w takiej lidze. Kult jednostki wiecznie żywy.
Gdyby to byla slaba liga to Eintracht nie spralby Barcelony (w kryzysie, ale fakt jest faktem). Niemniej patrzac na slowa Lewandowskiego to dziwie sie, ze przez tyle lat wytrzymywal psychicznie w tym klubie: nazwijmy rzecz po imieniu: Bayern go nigdy nie bedzie szanowal,’wiec szkoda zycia na konczenie kariery w tak g…ym klubie. Zadne pieniadze nie sa tego warte!
To jest słaba liga. Eintracht jest słaby, a Barcelona jeszcze słabsza. W tym nie ma żadnej filozofii.
pajern chujern od wielu lat tam dominuje i nie ma rywala, który mógłby im zagrozić.
Pisał Paczul. Nie czytam.
Ostatni raz kiedy mecze między tymi drużynami były ekscytujace to 2013 rok, potem Borussia to już typowy chłopiec do bicia dla Bayernu niczym nie różniąca się od Augsburgów itp.
Nawet (L)egia tak nie zdominowała polskiej ligi jak Bayern niemiecką, co świadczy o wyjątkowości ich osiągnięcia.
… bo nie chcieli Piszczka i Lewandowskiego? 🙂
Myślę, że ten tytuł tak naprawdę włodarzy Bayernu już nie cieszy jakby tego nie celebrowali na zewnątrz. Mistrzostwo biorą już jako pewnik co roku a porażka z Villareal sprawiła, że sezon jest stracony, nie mówiąc już o blamażu w Pucharze Niemiec.
Lewandowski ogłosił, że jest w trudnej sytuacji życiowej, bo Bayern nie zaproponował mi przedłużenia kontraktu, który kończy się za 14 miesięcy…. Taka to już reguła pożegnań – sądzenie się z Lechem o pieniądze, konflikt z Błaszczykowskim, przytyki Nawałce, milczenie i śmiech z Brzęczka. Teraz czas na Nagelsmanna
Dla Ciebie Pan Robert Lewandowski, lamusie. Na kolana przed potężnym Królem Strzelców.
Po niedzielnej mszy w zaciszu swojego pokoju ukleknij przed plakatem pana drewnowskiego,rozszerz paszczę i obciągnij ogóra swojemu boskiemu idolowi i pozostałym szkopkom z ogórasowej ligi.
Dlaczego wypowiadasz się z penisem w ustach? Mama nie nauczyła podstawowych zasad, jak to, że nie rozmawia się z pełnymi ustami?
Napchales sobie łeb pseudo-idolami kreowanymi przez miernotę dziennikarską i rajcujesz się życiem drewniaków,jakiś zjechanych celebrytów i pozostałym badziewiem chcących zaistnieć byle jak i gdzie.Karzesz klękać innym przed swoimi bożkami,i przypisujesz innym to co sam piszesz.Ogarnij się gościu.
Nie mam pojęcia skąd wygenerowałeś to wszystko, piesku, ale póki co to Ty się produkujesz.
Więc ciągnij tego druta, frajerze, bo i tak nikogo nie obchodzisz. 🙂
Dzień zaliczony Drewnowski obroniony,twój następny udany dzień.Ciekawe czy król 16 m zatrudni cię do sypania wapna ,które tam wydeptał.
Ale Ty masz spierdolony łeb. Oby ktoś Ci go rozjebał o krawężnik, bo nawet go nie używasz. Trochę więcej szacunku, Ty kurwo nieumiejąca używać ortografii.
Znasz pojęcie słowa ortografia gównojadzie?
Spie….aj
A w LM ojebani przez Villarreal,burdelligowe ogórki mogą czyścić buty asom z prawdziwych lig
o ile wiem to eintracht wyruchał barcwelone w dupe na sucho
Nadchodzi następny rekord drewniaka-zesra się trzy razy w ciągu dnia,no i mamy hat trick.
Ale Ty jesteś malutki, beka z Ciebie. Ciesz się ostatnimi godzinami weekendu, bo 16 godzin będziesz musiał zapierdalać na taśmie czy na jakiejś budowie XDDDD
Jako twój przełożony .
Ja jebe, u mnie max 5 sezonów dominacji w Footballu Managerze czy Fifie i mi się nudzi, rezygnuję z dalszej gry. Oni już 10 lat to ciągną. Szacunek za konsekwencję.
Kasa sie nie nudzi, a u jich tez zarzad sie ostatnio zmienil, tez im sie znudziło
Po co jest ta liga?
Jak to ładnie jakiś Anglik określił. Liga Myszki Mickey:)
Ciekawe jak bedzie wygladal kolejny sezon. Transfery gwiazd na razie sa do bvb (Süle, Schlotterbeck), wyglada na to ze i Lewy i Haaland odejda z Bundesligi, takze bedzie nowe rozdanie.
Nastepny sezon bedzie dopiero interesujacy
Bundesliga to prowincjonalne rozgrywki
Robert…
Parkuj mandżur, Anię, dzieci i psa.
Ewakuuj się od Niemiaszkow
Albo kontrakt na 2-3 lata albo Barcelona.
Oferta kontraktu na rok może być dla Muelleta, Neuerera czy tych łamagów-Sane, Comana, Gnabrego.
Da Ciebie to obelga.
Za to co dla nich zrobiłeś ?
Za te gole? Za mistrzostwa.
Niech grają Chupa-chipsem.
Zobaczymy gdzie będę za rok.
Nie no, Janusz. Z tym Müllerem i Neuerem to Cię poniosło. Obaj są równie (nawet jak nie bardziej) zasłużeni dla Bayernu, więc nie ujmuj im.
Błędem było odejście Heynckesa. Tzn może facet już miał dość. 74 lata czy więcej,już nie pamiętam. To zrozumiałe. Ale za jego kadencji Bayern grał galaktykę. Flickr to było jakby przedłużenie. Ale Jupp to był świetny trener