Jagiellonia zmierzy się dzisiaj przed własną publicznością z Pogonią Szczecin. Trener Piotr Nowak wyraził nadzieję, że tym razem jego podopieczni od początku meczu wskoczą na najwyższe obroty i obejdzie się bez desperackiego gonienia wyniku.
– Chciałbym kontynuować to, nad czym pracowaliśmy w ostatniej przerwie reprezentacyjnej, co dało nam zwycięstwo z Zagłębiem i powrót do gry w Radomiu. Chcemy rozwijać tę koncepcję. Życzyłbym sobie, abyśmy po 45 minutach nie musieli znowu wracać do gry. Musimy wiedzieć jako drużyna co gramy i jak chcemy to realizować – stwierdził Nowak na konferencji prasowej. – Rywalizacja z najlepszymi to okazja do sprawdzenia się na tle wymagającego przeciwnika. Wierzę, że to zalążek czegoś dobrego. Takie potyczki mają wpływ na samych zawodników, ich sposób i czas myślenia. Mamy krótki tydzień, dlatego musimy być przygotowani nie tylko mentalnie, aby dobrze zagrać od początku, a nie od momentu, w którym mamy nóż na gardle.
– Na pierwszej konferencji po prezentacji mówiłem, że oczekuję od drużyny odpowiedniego przesuwania się, myślenia. Johan Cruyff powtarzał, że w trakcie spotkania każdy zawodnik ma piłkę przy nodze przez około cztery minuty, a wiele zależy od tego, co robi w pozostałych 86 minutach. Musimy lepiej przewidywać, grać bez piłki, przesuwać się. W Radomiu druga bramka gospodarzy była efektem naszego gapiostwa. Chciałbym, abyśmy unikali takich przestojów, bo Pogoń potrafi je wykorzystać – dodał szkoleniowiec białostockiej drużyny.
Jagiellonia zajmuje obecnie 11. miejsce w Ekstraklasie. Ma sześć punktów przewagi nad strefą spadkową.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Chowanie głowy w piasek, czyli słowo o arbitrach
- Lukas Podolski, czyli historia bronienia się jakością
- Wielka improwizacja. Trudne warunki pracy Dariusza Banasika
Fot. FotoPyK