Reklama

Skandal w kartingu. Rosjanin pokazał salut rzymski na podium

Sebastian Warzecha

Autor:Sebastian Warzecha

11 kwietnia 2022, 13:00 • 4 min czytania 56 komentarzy

Momentami mamy wrażenie, że Rosjanom w sporcie trudno przeżyć choćby dzień bez wywoływania mniejszego lub większego skandalu. Co stało się tym razem? Wczoraj Artiom Sewerukhin, który do tej pory uważany był za naprawdę obiecującego zawodnika, być może zupełnie przekreślił swoją karierę w kartingu. Bo na podium jednej z rund mistrzostw świata postanowił zademonstrować wszystkim rzymski salut. 

Skandal w kartingu. Rosjanin pokazał salut rzymski na podium

Karting. Rosjanie mogą startować

Na początek wyjaśnijmy sprawę, nad którą wielu z was pewnie łamałoby sobie głowę – jak to możliwe, że w kartingu Rosjanie nadal startują? Wyjaśni nam to stare, mądre porzekadło – jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Karting ma swoje problemy, dyscyplina nie radzi sobie najlepiej, popadła w kryzys. Tymczasem z Rosji płynie ogromna kasa, od której odwrócenie się byłoby dla tego sportu wielkim ciosem.

Oczywiście, że byłby to cios nieporównywalnie mniejszy od tego, jaki w Ukrainie codziennie otrzymują tysiące osób, którzy są ranieni fizycznie i psychicznie, tracą swoje domy czy bliskich. Gdy jednak chodzi o duże pieniądze, naprawdę wiele można zignorować.

Osobom odpowiedzialnym za karting w Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) to ignorowanie wychodzi najwidoczniej bardzo dobrze. Bo nie zrobili nic, by tę decyzję jakoś uzasadnić. Mogli spróbować „użyć” Rosjan, którym pozwolili jeździć, by edukować o wojnie czy wykonać jakieś gesty dobrej woli – po prostu zrobić cokolwiek. Tak się jednak nie stało, zresztą zespoły poszły tym samym tropem i też niczego nie zrobiły.  Jedyne działanie, jakie naprawdę miało miejsce, to pozwolenie rosyjskim zawodnikom na zmianę licencji. I tak część z nich jeździ na przykład pod flagą Włoch.

Reklama

W tym Artiom Sewerukhin, który „popisał się” rzymskim salutem. Ironiczne, co?

Skandal z uniesioną ręką

Sewerukhin to zresztą jeden z tych Rosjan, którzy pieniędzy wnoszą pewnie do tego sportu dużo – jego oraz kilku innych zawodników z tego kraju sponsoruje bowiem Gazprom (a co zrobić z takim fantem pokazało choćby Schalke, kończąc wieloletnią współpracę z tą firmą najszybciej, jak tylko było można). Wielki koncern, wielka kasa. Dziś też – wielki skandal. Tym większy, że nagranie z całą sytuacją pierwotnie umieściła w swoich social mediach… sama FIA.

Tam już jednak nie ma go co szukać, bo post został w końcu usunięty. Oszczędzimy wam też kolejnego pytania – tak, na razie to jedyne działanie federacji w tej sprawie.

Jak wyglądała cała sytuacja? Sewerukhin stał na najwyższym stopniu podium, bo wygrał wyścig. W tle leciał hymn Włoch, pod których flagą jeździ, cieszyli się ludzie ze szwedzkiego Ward Racing, zespołu reprezentowanego przez Rosjanina. Radosny był też sam Artiom. Aż za bardzo. W pewnym momencie uderzył się dwa razy w pierś, po czym wyprostował rękę w oczywistym geście – rzymskim salucie, we Włoszech kojarzonym w dużej mierze z Benito Mussolinim, a poza nimi z Adolfem Hitlerem i nazizmem, do którego często zresztą porównuje się obecną Rosję i jej władze. Zresztą nie bez powodu – wystarczy spojrzeć na to, co dzieje się w Ukrainie.

Cóż, Sewerukhin na pewno dał kolejny materiał do tychże porównań. Tym bardziej, że tuż po wykonaniu gestu zaczął zanosić się śmiechem. I jasne, może to po prostu zachowanie nastolatka, który chciał się jakoś popisać i wpadło mu do głowy coś niesamowicie głupiego. Nawet jeśli – a nie sądzimy by tak było – to w obecnej sytuacji nie może być na coś takiego miejsca.

Reklama

FIA, jak pisaliśmy, na razie nie zareagowała na to w żaden sensowny sposób. Nie wypowiedział się też sam zawodnik ani jego zespół. Pod pierwotnym postem – a teraz już ogółem w sieci – mnóstwo jest jednak komentarzy kibiców, którzy nie tylko domagają się usunięcia Rosjanina z grona zawodników, ale nawet jego dożywotniej dyskwalifikacji. Bronić go podobno próbowała nawet… jego mama, która pod oryginalnym postem miała dodać (szybko skasowany) krótki komentarz o tym, że „każdy widzi to, co chce widzieć”.

Sprawa budzi tym większe kontrowersje, że choćby w Formule 1 – również zarządzanej przecież przez FIA – zdecydowano się na usunięcie ze stawki zawodników Nikity Mazepina, który spore pieniądze wnosił do zespołu Haasa (i nigdy nie zdarzyło mu się pokazać podobnego do Sewerukhina gestu, więc 1:0 dla niego). Jego była już ekipa się z tym jednak pogodziła i na razie radzi sobie bardzo dobrze. Trudno też uwierzyć, że brak Artioma i innych Rosjan nie byłby w kartingu końcem tego sportu. Pewnie dałoby się to jakoś rozwiązać. Na razie jednak można się spodziewać, że ci będą dalej jeździć.

Bądźmy więc gotowi na więcej skandali. Bo w kartingu uważają najwidoczniej, że pieniądze są ważniejsze od tysięcy ludzkich żyć.

Fot. Twitter

Gdyby miał zrobić spis wszystkich sportów, o których stworzył artykuły, możliwe, że pobiłby własny rekord znaków. Pisał w końcu o paralotniarstwie, mistrzostwach świata drwali czy ekstremalnym pływaniu. Kocha spać, ale dla dobrego meczu Australian Open gotów jest zarwać nockę czy dwie, ewentualnie czternaście. Czasem wymądrza się o literaturze albo kinie, bo skończył filmoznawstwo i musi kogoś o tym poinformować. Nie płakał co prawda na Titanicu, ale nie jest bez uczuć - łzy uronił, gdy Sergio Ramos trafił w finale Ligi Mistrzów 2014. W wolnych chwilach pyka w Football Managera, grywa w squasha i szuka nagrań wideo z igrzysk w Atenach 1896. Bo sport to nie praca, a styl życia.

Rozwiń

Najnowsze

Komentarze

56 komentarzy

Loading...