Czesław Michniewicz skomentował sytuację zawodników, którzy aspirują do gry w reprezentacji Polski i znajdują się w szerokim kręgu jego zainteresowań, ale na ostatnie zgrupowanie powołani nie zostali. Główny przekaz był taki: najpierw muszą regularnie grać w klubie.
– Sytuacja z Jakubem Moderem najbardziej pokazuje, że trzeba mieć zabezpieczenie i jakieś zaplecze. Dziś mamy czterech bramkarzy, a nie wiem, czy wszyscy będą grali w listopadzie. Musimy szukać piątego i szóstego. To samo z innymi pozycjami, stąd wyjazdy do tych zawodników, żeby ich zobaczyć i porozmawiać. Pisałem wczoraj z Sebastianem Walukiewiczem, miał urodziny i składałem mu życzenia. Jeśli myśli o grze w kadrze i chce powalczyć o wyjazd na mundial, to musi latem odejść do klubu, w którym będzie regularnie grał. To samo Radek Majecki i kilku innych chłopaków. Nie ukrywam, że liczę też na Patryka Dziczka, który – mam nadzieję – dostanie w końcu zgodę lekarzy na powrót. Cały czas jestem z nim w kontakcie – mówił selekcjoner na antenie Meczyki.pl.
W dalszej części rozmowy Michniewicz w kilku zdaniach opisywał sytuację poszczególnych zawodników.
Dawid Kownacki? Pytałem go ostatnio, na kiedy przewidziany jest poród jego drugiego dziecka. Powiedział, że pod koniec listopada. No to stwierdziłem, że to idealna data, będzie można zrobić kołyskę w Katarze. Dawid był królem strzelców młodzieżowych eliminacji, ja o nim nie zapominam. Zobaczymy, jak się potoczą jego losy. Jego problemem jest to, że do Lecha został jedynie wypożyczony. Maciek Skorża bardzo by chciał, żeby on i Tomek Kędziora zostali. Tomek Rząsa mówił, że spróbują jeszcze ponegocjować z Fortuną Duesseldorf. Może być jednak ciężko, bo zapłacili tam za niego mnóstwo pieniędzy i chcą je odzyskać. Lech raczej nie jest w stanie wyłożyć kilku milionów.
Gdy się okazało, że Kamil Grabara jest chory, Rafał Gikiewicz pisał do sztabu, czy już ma bukować bilety. To oczywiście w formie żartu. Giki jest doświadczonym bramkarzem i wiemy, na co go stać. Mamy dziś jednak zabezpieczenie w postaci Wojtka Szczęsnego i Łukasza Skorupskiego. Gdyby coś się z nimi wydarzyło, to oczywiście Giki jest brany pod uwagę jako ich następca. Marcin Bułka musi zacząć regularnie grać. Znam tego chłopaka z U-21, ma fajne mecze w Pucharze Francji, ale pora zacząć grać.
Paweł Dawidowicz wróci po kontuzji, odwiedzę go niedługo. Z Jakubem Kiwiorem rozmawiałem. Priorytetem były mecze młodzieżówki, bo chcieliśmy, żeby awansowała. Paweł Bochniewicz wraca po zerwanych więzadłach, lada moment będzie trenował. To typ stopera, którego szukamy, czyli lewa noga. Kamil Piątkowski wrócił po urazie, bierzemy go pod uwagę. Robert Gumny grał u mnie na lewej obronie i robił to świetnie. Pojadę i zobaczę, jak w sobotę poradzi sobie z Bayernem. To poziom mistrzostw świata, ważny, ale nie ostateczny sprawdzian. Maciej Rybus? Kwestia tego, gdzie będzie od lipca i czy wywalczy tam skład. Jeśli tak, jak najbardziej jest w kręgu naszych zainteresowań. Liczę na Maika Nawrockiego, to może być nasz Władek Żmuda. Bardzo utalentowany chłopak, ale jego los też jest nieznany. Obecnie leczy kontuzję, wiosną brakuje mu regularności i nie wiadomo, czy Legia będzie w stanie go wykupić. Jeśli wróci do Werderu i nie będzie grał, automatycznie go skreślamy. Mocno liczę na Artura Jędrzejczyka. Jest doświadczony, grał już na mundialu, już gdy z nim pracowałem, prezentował poziom reprezentacyjny. Może grać nawet na lewej obronie. Jeśli będziemy chcieli zatrzymać tą stroną jakiegoś dobrego i szybkiego skrzydłowego, a niekoniecznie chcieli nią ciągle atakować poprzez obiegi i dośrodkowania w pełnym biegu, to Jędza jest do tego idealny.
Karol Linetty ma świadomość, że jeśli chce pojechać na MŚ, musi zmienić klub. W Torino nie będzie grał. Poznałem jego zalety w Sampdorii, którą często obserwowałem, gdy był tam Kownacki. Karol musi uwierzyć w siebie, poczuć, że jest ważny i potrzebny. Umiejętności ma, do tego jest bardzo mądry taktycznie, odnajduje się w kilku systemach. Damian Szymański? Będę się z nim widział w niedzielę. Jego sytuacja jest i łatwa, i trudna. Łatwa, bo gra regularnie i można na niego liczyć. Trudna, bo dziś kandydatów do środka pola jest wielu. Ostatnio nie było Linettego i zawieszonego za kartki Klicha, rywalizacja jest duża. Kacper Kozłowski – sytuacja ta sama, co z Piątkowskim, woleliśmy go teraz zostawić młodzieżówce. U nas byłby zawodnikiem wchodzącym. Ma potencjał, by pojechać na mundial. Bartosz Kapustka? Jeśli wróci do formy z czasów mojej pracy w Legii, jak najbardziej może być powołany. Byłby w stanie nawet zastąpić Modera na jego pozycji. Filip Jagiełło we Włoszech zbiera bardzo dobre recenzje, rozmawiałem z nim jak byłem we Włoszech za pierwszym razem. To też pozycja Modera. Jeśli zabraknie Kuby, to mamy Jagiełłę, Kapustkę, Kozłowskiego – to wszyscy zawodnicy na jego pozycję.
Nicola Zalewski? Zastanawiałem się teraz, czy jechać w niedzielę na Romę z Salernitaną, ostatecznie wybrałem Grecję. Do niego też chcę kiedyś zawitać. Piłkarz z olbrzymim potencjałem, choć ostatnio mecz w młodzieżówce w Zabrzu mu nie wyszedł, zszedł w przerwie. Generalnie widziałbym go w bocznym sektorze boiska. Nie sprecyzuję, czy to będzie wahadło, lewa obrona czy skrzydłowy. Ma dobrą dynamikę i technikę, umiejętność gry 1 na 1. Ale to jeszcze nie jest gotowy zawodnik, nie powiem, że to pierwszy wybór na lewą obronę.
Wczoraj rozmawiałem z Jakubem Kamińskim. Jest po covidzie, który zostawił duży ślad w jego organizmie. Jeszcze nie ma pełnej motoryki, a on na niej bazuje. Ciągle jednak na niego liczę, takich skrzydłowych szukamy. Ma “gola”, jest dobry w pojedynkach i mądry taktycznie, nie bierze jeńców w polu karnym. Z Kamilem Jóźwiakiem zobaczę się, gdy 16 kwietnia polecę do USA. Będę na meczu Buksy ze Świderskim, będę też rozmawiał z ich trenerami. Pamiętam również o Patryku Klimali. Oprócz tego chętnie bym się poznał z Gabrielem Sloniną i zobaczył, czy prezentuje poziom naszych młodych bramkarzy. Jest już powoływany przez Amerykanów do pierwszej reprezentacji, to może być trudny temat. Adrian Benedyczak? Niesamowity postęp i rozwój w Parmie. To też typ napastnika, którego lubię, bo jest pracowity, ma fajne warunki fizyczne, dużo pracuje na boisku i ma umiejętność strzelania goli. Bartosz Białek to kolejny zawodnik znany mi z U-21. Wrócił po kontuzji, ale trudno zakładać, żeby w Wolfsburgu stał się pierwszym wyborem i przez to jego akcje od razu spadają.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
Fot. FotoPyK