Nicki Bille Nielsen nie zapisał się złotymi zgłoskami na kartach historii Lecha Poznań, ale klub najwyraźniej nie zapomniał o jednej ze swoich największych transferowych wpadek ostatnich lat. Duńczyk nagrał specjalny filmik adresowany do kibiców “Kolejorza” z okazji stulecia klubu.
– Sto lat! Bardzo za wami tęsknię. Za klubem, za kibicami, za miastem. Z całego serca życzę wam mistrzostwa, a kiedy je zdobędziecie, wpadnę, by z wami świętować – zapewnił Nielsen. – W tym sezonie kawka smakuje wspaniale! – dodał, nawiązując do swojej słynnej wypowiedzi sprzed lat (“Najpierw piję kawę. Potrzebuję jej rano. Później przypominam sobie, że nienawidzę Legii. To pierwsza rzecz jaką robie po przebudzeniu. Zaraz po kawie”).
🔥💣 To jest ten dzień! 🔵⚪️ Specjalnie dla Was TT.LP niepowtarzalny Nicki Bille! 🔥🔥🔥Kolejowy Klub Sportowy Lech Poznań! ❤️ pic.twitter.com/wonXyiRIIL
— Wojciech Tabiszewski (@__Tabi_) March 19, 2022
Nielsen w barwach Lecha Poznań rozegrał w sumie 43 mecze i zdobył 8 goli.
Lepiej zapamiętamy go jednak z pozaboiskowych ekscesów. Takich jak:
- spowodowanie kraksy samochodowej pod wpływem środków odurzających
Super Express opisywał, powołując się na duńskie media: “Samochód jechał z ogromną szybkością, zmieniając co chwilę pasy ruchu, a nawet wielokrotnie wyprzedzał na pasie awaryjnym. W końcu na zjeździe z autostrady stracił panowanie nad kierownicą i z wielka siłą uderzył w stojącego na czerwonym świetle SUV-a. Jego pasażerowie, pięciu obywateli Norwegii, odnieśli poważne obrażenia. Kierowca Mercedesa był pod tak silnym wpływem środków odurzających i był tak podniecony, że sprawiał wrażenie jakby był w jakimś amoku”.
- trafienie do paki za pobicie
Pisaliśmy na Weszło: “Duńczyk po grubo zakrapianej imprezie wdał się w awanturę, pobił portiera i groził pielęgniarce, która zajmowała się nim, gdy trafił do szpitala z totalnie rozwaloną ręką (niektóre duńskie media pisały, że ręka ucierpiała na skutek… trafienia siekierą). Eks-piłkarz Lecha przed sądem wnioskował o miesiąc więzienia, prokuratura chciała go wsadzić do pierdla na prawie rok, a ostatecznie sąd postanowił, że Nickiego czeka czteromiesięczna odsiadka”.
- strzelanie z wiatrówki do rowerzysty
“Bille wcielił się w rolę strzelającego, ale rowerzysta zgrabnie unikał wystrzelonych kul. Przed sądem nasz ananas tłumaczył się, że właściwie to tylko strzelał w powietrze, a w ogóle, to chciał go tylko nastraszyć”.
- seksualne ekscesy w Monako
“Nicki podczas wypadu do Monako zabawił się na całego. Policja zgarnęła go z bulwaru, gdzie oddawał się oralnym uciechom ze swoją partnerką (przynajmniej na ten wieczór). Gdyby robili to w mieszkaniu – luzik, nikt nie miałby pretensji. Gorzej, że zabawiali się na jednej z głównych ulic miasta. Bille był tego dnia w sztosie, bo w międzyczasie pobił kobietę, która próbowała go odciągnąć od duszonej 20-letniej studentki. On sam był nawalony jak szpadel, trafił na wytrzeźwiałkę, gdzie znaleziono przy nim blisko gram koksu. Znów sąd, tym razem zakończyło się wyrokiem – pracami społecznymi”.
***
Dodajmy do tego złamanie zasad aresztu domowego, kradzież perfum ze sklepu, no i szereg pomniejszych wykroczeń drogowych oraz alkoholowych ekscesów. Nie jesteśmy przekonani, czy Lech Poznań z okazji stulecia powinien się chwalić związkiem akurat z tym jegomościem.
CZYTAJ WIĘCEJ O LECHU POZNAŃ:
- Ku przestrodze. Jak przegrywał Lech Poznań?
- Czy liga nauczyła się już Lecha Poznań? [ANALIZA]
- Skorża: Podoba mi się profesjonalizm sędziów
fot. FotoPyk