Bezbramkowym remisem zakończyło się starcie Śląska Wrocław z Radomiakiem Radom. Trener Piotr Tworek nie był do końca zadowolony ze swojego debiutu w roli szkoleniowca wrocławskiej ekipy.
– To był dla nas trudny mecz, szczególnie w drugiej połowie – przyznał Tworek. – Remis nas nie cieszy, choć z drugiej strony stracona bramka w ostatnich minutach bolałaby nas przez długi czas. Zanim weszliśmy w swój rytm, widać było przewagę Radomiaka. Kiedy się otrząsnęliśmy, to złapaliśmy swój rytm, graliśmy wysokim pressingiem i staraliśmy się odebrać piłkę na połowie przeciwnika. Rzut karny w 45. minucie mógł wynagrodzić nasze poczynania. Bolał również brak decyzyjności. Będziemy musieli nad tym pracować. W drugiej połowie mecz wymykał się nam spod kontroli. Staraliśmy się ratować spotkanie zmianami i ustawieniem. Zdobywamy jeden punkt, który nas nie cieszy. Od wtorku przygotowujemy się do meczu z Wisłą Płock. Będziemy musieli popracować nad decyzjami o strzale. Były też momenty, w których mogliśmy wcześniej dośrodkowywać w pole karne. Brakuje pewności w wykonaniu, co musimy bardzo szybko poprawić.
– Cała sytuacja, która jest wokół drużyny, wywołuje brak pewności. Przez te trzy dni chcieliśmy zmienić dużo w myśleniu zawodników, by odrzucili wszystko, co już za nimi i zupełnie inaczej podchodzili do kolejnych meczów. Były miejsca, w których mogliśmy zaskoczyć Radomiaka, szczególnie gdy podchodził wysoko. Mieliśmy wówczas dużo miejsca za linią obrony, gdzie wystarczyło dograć piłkę. W polu karnym byliśmy natomiast osamotnieni, był tam jeden lub dwóch zawodników. Będzie nam trudno zdobyć w ten sposób bramkę. Przed nami dużo pracy – dodał były trener Warty.
Śląsk Wrocław zajmuje obecnie 15. miejsce w Ekstraklasie.
CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE:
- Pierwsze zwycięstwo Ojrzyńskiego. Korona lepsza od Resovii
- Nowy trener, nowe ustawienie, stary Śląsk
- Legendarny efekt nowej miotły znowu błysnął
fot. NewsPix.pl