Jarosław Rakicki znajduje się dziś w wyjątkowo niekomfortowej sytuacji. Ukrainiec jest piłkarzem rosyjskiego Zenitu St. Petersburg, który wieczorem ma zagrać z Betisem w Lidze Europy.
Nic nie wskazuje na to, żeby mecz miał zostać odwołany, bo UEFA zbiera się na obrady dopiero w piątek rano. Możliwe zatem, że Rakicki będzie biegał i walczył dla klubu z kraju, który atakuje jego ojczyznę.
32-letni obrońca znalazł się na cenzurowanym na Ukrainie, gdy w styczniu 2019 zamienił Szachtara Donieck na Zenit. Od tamtej pory ani razu nie został powołany do reprezentacji, mimo że wcześniej był jej ważną postacią i zdążył rozegrać 54 mecze.
Rakickiego podejrzewano o to, że tak naprawdę ma prorosyjskie poglądy, ale dziś wyraził swoje wsparcie dla Ukrainy.
„Jestem Ukraińcem. Pokój dla Ukrainy. Stop wojnie” – napisał na Instagramie.
Jarosław Rakicki, który dziś ma zagrać dla Zenita w LE.
„Jestem Ukraińcem. Pokój dla Ukrainy. Stop wojnie.” pic.twitter.com/p1ILn31PlY
— Karol Bochenek (@K_Bochenek) February 24, 2022
CZYTAJ WIĘCEJ O WOJNIE NA UKRAINIE:
- Rosyjski piłkarz Dynama Moskwa wspiera Ukrainę
- Szwedzka federacja: Na tę chwilę ewentualny baraż z Rosją jest niemożliwy
- Mircea Lucescu: Nie wyjadę z Kijowa, nie jestem tchórzem
- Zinczenko życzy śmierci Putinowi, Brazylijczycy z Szachtara i Dynama proszą o pomoc
Fot. Newspix