Wyjaśnienia Dariusza Mioduskiego w sprawie dzierżawy kortów Legii nie przekonały radnych z Warszawy. Podczas posiedzenia Komisji Sportu, Rekreacji i Turystyki Rady miasta stołecznego Warszawy jednogłośnie przyjęto stanowisko odnośnie powrotu kortów tenisowych do Legii.
Przypomnijmy, że Dariusz Mioduski, właściciel i prezes Legii Warszawa, sprzedał sto procent akcji w spółce Legia Tenis podmiotowi WAWA Group, którego jest właścicielem, za 5000 zł. Spółka Legia Tenis była zarządzana przez Legię, a rada miasta Warszawy przyznała jej 30-letnią dzierżawę kortów tenisowych przy ul. Myśliwieckiej bez przetargu. Sprawa, po nagłośnieniu przez media i kibiców, przykuła uwagę warszawskich radnych. Za nami posiedzenie komisji, która zajęła się tym tematem.
– Miasto niezwykle rzadko wyraża zgodę na zawarcie umowy długoletniej dzierżawy. Ma to miejsce wyłącznie jeżeli partner jest sprawdzony i wiarygodny, tak jak w tym przypadku, gdy mowa o warszawskim klubie sportowym ze 100 letnią historią. Domagamy się od Legii wyjaśnień, przywrócenia porządku prawnego oraz faktycznego, w oparciu o który w najlepszej wierze zawarta została umowa dzierżawy kortów przy ul. Myśliwieckiej” – napisała Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka urzędu miasta w Warszawie.
Dziennikarze obecni na posiedzeniu opisywali oburzenie radnych tym, w jaki sposób korty trafiły z Legii do WAWA Group. Dariusz Mioduski tłumaczył to chęcią pozyskania zewnętrznego inwestora. To nie przekonało jednak warszawskich radnych. Okazało się też, że w umowie dzierżawy gruntów dla spółki Legia Tenis nie było zapisów gwarantujących, że spółka nie zostanie odsprzedana innym podmiotom.
Sprawa wkrótce będzie miała dalszy ciąg. Według decyzji Komisji Sportu, Rekreacji i Turystyki Rady miasta stołecznego Warszawy stan właścicielski spółki Legia Tenis ma zostać przywrócony do 7 marca 2022 roku.
WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA:
- Legia chciała wziąć skrzydłowego Kajratu Ałmaty. Oferta odrzucona
- Oficjalnie: Richard Strebinger podpisał kontrakt z Legią
- Vuković zaczepia sędziego. „Napomnienie na krzyk, a nie na faul”
fot. FotoPyK