Mówiąc brutalnie, to „przy okazji” ostatnich wydarzeń na Ukrainie, pojawiły się głosy, by zbojkotować mecz z Rosją w eliminacjach do mundialu. A przynajmniej spróbować przenieść go na neutralny teren. To będzie jednak bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe. Natomiast minister sportu Kamil Bortniczuk chciałby chociaż spróbować.
Bortniczuk stwierdził w Polskim Radiu: – Przed UEFA i FIFA wiele trudnych decyzji do podjęcia, bo jeśli rzeczywiście mamy obejmować Rosję sankcjami, to nie widzę powodu, żeby nie zastosować tu pewnego rodzaju ostracyzmu. My będziemy zabiegać, żeby w wersji minimum rozegrać ten mecz na terenie neutralnym. Jeżeli nie będzie na to zgody, to będziemy zastanawiać się, co robić. Ja uważam, że w takiej sytuacji polscy sportowcy do Rosji jechać nie powinni, ale to jest moje osobiste zdanie.
Wszystko zależy jednak od UEFA i FIFA. Jeśli organizacje piłkarskie uprą się, że trzeba grać, mamy związane ręce. Pamiętajmy, że konflikt nie zaczął się wczoraj, tylko trwa kilka lat, a jakoś Gazprom wciąż sponsoruje Ligę Mistrzów, Rosja organizuje finał i tak dalej.
Wątpliwe, by i teraz coś się zmieniło.
Fot. Newspix