Od dłuższego czasu wiadomo już, że Ousmane Dembele ze swoim agentem nie zdecydowali się przystać na warunki nowej umowy z Barceloną. Kataloński klub chciał zatem albo Francuza sprzedać jeszcze w zimowym okienku, albo wysłać go na trybuny do końca sezonu. Teraz wydaje się, że drugi scenariusz raczej nie wchodzi w grę. Dembele wrócił do kadry meczowej, a Xavi mówi wprost, że ten piłkarz przyda się drużynie nawet mimo bardzo prawdopodobnego odejścia latem za darmo.
– Zrobiliśmy wszystko, co możliwe, żeby znaleźć rozwiązanie. Rozumiem stanowisko klubu, piłkarza i kibiców, którzy mogą czuć się urażeni. Musimy jednak się zjednoczyć i myśleć o tym, co najlepsze dla klubu. Dembélé jest zawodnikiem, który może nam pomóc osiągnąć cele. Jakie to ma znaczenie, czy się pomyliliśmy? Zdecydowaliśmy wspólnie, ponieważ jesteśmy jednością, rodziną. Miesiąc temu postanowiliśmy coś, ale okoliczności się zmieniły.
Uważamy, że najlepsze dla zespołu będzie to, żeby Dembélé był częścią składu. Uważam wręcz przeciwnie, podjęliśmy taką decyzję dla dobra zespołu, biorąc pod uwagę okoliczności. Chcieliśmy, żeby przedłużył kontrakt lub znalezienia innego rozwiązania. Takie są okoliczności i rozumiem, że kibice mogą czuć się zranieni przez piłkarza, ale trzeba zewrzeć szeregi i myśleć o drużynie – powiedział szkoleniowiec Barcelony na konferencji prasowej przed meczem z Atletico Madryt.
WIĘCEJ O BARCELONIE:
- Aubameyang w Barcelonie. Zgniłe jabłko, ale dobry napastnik
- Adama Traore w Barcelonie, czyli przykład rozsądnej prowizorki
Fot. Newspix