Prawnik Mahira Emreliego – Anil Dincer – jeszcze niedawno kozaczył w mediach i opowiadał różne durne historie, na przykład takie, że Legia inspirowała atak na autokar, ponadto chodziło o rasizm. Były to skrajne bzdury, aż można było się zdziwić, że ktoś taki jest prawnikiem. Niemniej Dincer z tych głupot powoli się wycofuje.
Przypomnijmy jednak najpierw, co dokładnie mówił: – Policja mówi, że jej tam nie było, klub twierdzi, że tam była. Obie strony obwiniają się nawzajem. Zadałem w FIFA pytanie: jeśli była tam policja, to jak kibice weszli do autobusu? W Polsce kibice mogą więcej od stróżów prawa? Niestety też myślę, że ta akcja była zorganizowana przez klub. Czemu? Historia Legii jest mroczna.
I dalej: -Moim zdaniem, powodem jest niedawny wzrost rasizmu w Polsce. Obaj zaatakowani są obcokrajowcami. Może jest jakaś niechęć lub ukryty powód.
A teraz… jakby to sobie przemyślał, że nie warto aż tak się wygłupiać. Stwierdził bowiem: – Nigdy nie chciałem stworzyć wrażenia, że cały incydent wydarzył się pod kontrolą lub z winy Legii Warszawa. Nie ma na to solidnych dowodów i nie można udowodnić takich stwierdzeń. Nigdy nie oskarżałem Polaków o rasizm lub przestępstwa czy też o ormiańskie wpływy. Niestety, moje słowa zostały zniekształcone przez media i spowodowało to nieporozumienia i negatywny odbiór. Chcę wyjaśnić tę sprawę, zwłaszcza posiadając polskich przyjaciół i klientów.
Wiadomo, wina mediów. Dincer od początku mówił, że Legia nie ma z tym nic wspólnego i nie chodzi o rasizm oraz ormiańskie prowokacje, ale media sobie to wymyśliły same. Wydaje się, że Emreli mógłby lepiej dobierać współpracowników.
CZYTAJ WIĘCEJ O LEGII: