Raków Częstochowa kontynuuje poszukiwania wzmocnień w zimowym okienku transferowym. Walczący o mistrzostwo Polski zespół wciąż rozmawia o sprowadzeniu Deiana Sorescu, ale jak się okazuje może do niego dołączyć kolejny piłkarz z Rumunii. Z naszych ustaleń wynika, że częstochowianie mocno zabiegają o środkowego obrońcę Bogdana Racovitana.
Pozyskanie stopera to jeden z zimowych priorytetów Rakowa Częstochowa. „Medaliki” mają na liście kilka nazwisk i prowadzą rozmowy z więcej niż jednym zawodnikiem. Rumuńskie media niedawno informowały, że Botosani, aktualny klub Racovitana, jest praktycznie dogadane z polskim zespołem. – Na 99% nas opuści. Negocjujemy z jednym z polskich klubów. Wysłałem swoją ofertę i myślę, że ją zaakceptują — mówił Valeriu Iftime, właściciel rumuńskiego klubu.
Niedługo potem pojawił się news o ofercie Rakowa opiewającej na 550 tys. euro plus bonusy. To wszystko wyglądało trochę jak popularne w rumuńskich mediach podbijanie tematu, który w rzeczywistości nie jest tak zaawansowany. Udało nam się ustalić, jak faktycznie wygląda sytuacja Racovitana.
Transfery. Bogdan Racovitan w Rakowie Częstochowa?
W częstochowskim klubie udało nam się potwierdzić, że 21-letni rumuński stoper znajduje się na liście kandydatów do gry w Rakowie. Problemem jest to, że Botosani oczekuje za niego sporych pieniędzy — miliona euro. To zdecydowanie więcej niż może zaoferować polski klub. Ale wieści o ofercie złożonej Rumunom także miały w sobie ziarnko prawdy. Pytanie: jak duże? Z tego co słyszymy Raków nie chciałby wydawać na nowego środkowego obrońcę więcej niż 500 tys. euro. Czyli już pierwsza kwota podana przez rumuńskie media oznaczałaby delikatne przekroczenie tego limitu. Słyszeliśmy także wersję mówiącą o kolejnej ofercie, tym razem jeszcze wyższej. To oczywiście można włożyć między bajki.
W każdym razie nie dziwi nas to, że zespół Marka Papszuna stara się o młodzieżowego reprezentanta Rumunii. W obecnym sezonie ligi rumuńskiej wyróżnia się pod wieloma względami:
- 72,44% wygranych pojedynków w defensywie – 13. wynik w lidze, ale żaden piłkarz przed nim nie rozegrał tylu minut, ile on (>2000)
- 65,35% wygranych główek – znów 13. miejsce w lidze oraz 2. miejsce pod względem wygranych główek we własnym polu karnym (77,21%)
- 0,8 zablokowanych strzałów/90 minut – 8. wynik w lidze
Plusem urodzonego w 2000 roku obrońcy jest także to, że to produkt francuskich akademii. Do Rumunii zawodnik wrócił dopiero w 2021 roku, wcześniej kształtowało go Dijon. Dzięki temu to dość nowoczesny piłkarz, który może grać na każdej pozycji w trójosobowym bloku obronnym i potrafi wprowadzać piłkę do gry. Dlatego nawet jeśli Raków nie dojdzie do porozumienia w sprawie tego transferu dziś, zapewne zostawi Racovitana na radarze i spróbuje wyciągnąć go w przyszłości.
IDEALNE STULECIE RAKOWA – TO NAJLEPSZY KLUB EKSTRAKLASY W 2021 ROKU
„Bliżej transferu do Polski jest Malcom Edjouma”
A czy wymagania Botosani oznaczają, że Bogdan Racovitan nie zagra w Polsce? Tu pojawia się kolejny ciekawy wątek. Rumuni parę dni temu podjęli negocjacje a teraz zaczynają wysyłać sygnały, że nie są zainteresowani sprzedażą zawodnika zimą. Piłkarz wraz z drużyną przebywa obecnie na zgrupowaniu w Turcji, dzięki czemu udało nam się porozmawiać z właścicielem klubu o potencjalnym transferze. – Na ten moment nie jest pewne, że Racovitan nas opuści. Nie otrzymaliśmy dobrej oferty, a poza tym problemem jest to, że nie mam gotowego zastępstwa za tego piłkarza. Musiałbym ściągnąć zawodnika U-21 o podobnym poziomie, a to nie jest łatwe. Dlatego na dziś bliżej nam do odmówienia Rakowowi – mówi „Weszło” Valeriu Iftime.
Wygląda to na badanie się dwóch stron: Raków puka do różnych drzwi i sprawdza, kto sprzeda defensora za pół miliona euro. Rumun to dla nich kusząca opcja, ale na liście są inni, równie dobrzy zawodnicy. Z kolei Botosani może mieć świadomość, że oferta częstochowian jest dla Racovitana kusząca i może nalegać na odejście po niższej cenie, dlatego krąży wokół tematu, wysyłając sprzeczne sygnały. Iftime zdradził nam jednak, że możliwy jest inny transfer z Botosani do Polski.
– Rozmawiam z jednym z polskich klubów na temat Malcoma Edjoumy. Jego transfer jest możliwy zimą, jesteśmy gotowi na jego odejście. Natomiast nie dostałem jeszcze oferty na piśmie, mówimy jedynie o rozmowach na temat tego zawodnika — twierdzi właściciel Botosani. Edjouma to 25-letni francuski defensywny pomocnik, który był jedną z rewelacji jesieni ligi rumuńskiej. Strzelił cztery bramki, dorzucił do tego dwie asysty, był skuteczny w obronie. Iftime nie chce zdradzić nam kwoty, za jaką sprzeda zawodnika, ale nieoficjalnie słyszymy, że zadowoli go 500 tys. euro.
Transfery. Deian Sorescu coraz bliżej Rakowa Częstochowa
A co dzieje się w temacie Deiana Sorescu, o którym informowaliśmy kilka dni temu? Jak to bywa w polsko-rumuńskich negocjacjach: sprawy toczą się krętymi ścieżkami. Po pierwszych ofertach Rakowa Częstochowa Dinamo Bukareszt czekało na lepsze propozycje. Tak ze strony ekstraklasowego klubu, jak i innych zainteresowanych, bo mówiło się choćby o Gaziantepsporze. Jak udało nam się ustalić „Medaliki” posuwają się do przodu w negocjacjach i faktycznie wrócił do Rumunów z korzystniejszą ofertą finansową. Także w tym przypadku częstochowianie nie chcą przekraczać ustalonego budżetu transferowego, ale wydaje się, że uda się dojść do porozumienia i zadowolić obie strony zaangażowane w ten deal.
Co ważne – piłkarz jest mocno zaangażowany w sprawę i chce zmienić otoczenie. Rumuńskie media w ostatnim czasie informowały, że Sorescu zmienił zdanie i chce zostać w Bukareszcie, ale to nieprawda. Zawodnik liczy na wyjazd do lepszej ligi i grającego o wysokie cele klubu. Jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, w najbliższych dniach powinniśmy poznać finalny efekt tych rozmów. Być może Sorescu dotrze nawet na obóz Rakowa do Turcji.
WIĘCEJ O RAKOWIE CZĘSTOCHOWA:
- Mógł trafić do Legii, wybierze Raków? Deian Sorescu na celowniku klubu z Częstochowy
- Czesi na celowniku Rakowa
fot. Newspix