Śląsk Wrocław podał oficjalny komunikat, że Bartłomiej Pawłowski będzie przebywał z rezerwami wrocławskiego klubu. Tym samym nie uda się na zgrupowanie z pierwszym zespołem do Turcji, które już niebawem. Ten ruch to pokłosie faktu, że skrzydłowy WKS-u od dawna nie gra na miarę oczekiwań, a zarabia niemało. Jak słyszymy, klub będzie chciał się go pozbyć.
To oczywiście oznacza fiasko transferowe. Po czasie możemy już śmiało podsumować przygodę Pawłowskiego w Śląsku w kontekście negatywnym. Nie dość, że na początku miał problemy z sylwetką po przenosinach z Turcji do Polski, to jeszcze później ani za kadencji Lavicki, ani Jacka Magiery nie potrafił sprzedać swojej jakości na dłużej. Nie pomagał mu też fakt, że musiał grać na wahadle, na którym potrafił totalnie zaginąć i być po prostu bezużytecznym piłkarzem. Do tej pory w barwach Śląska zagrał 38 meczów i zanotował tylko 3 gole, 2 asysty. Słabiutko.
Niewykluczone, że w innym klubie Ekstraklasy mógłby jeszcze odpalić stricte jako skrzydłowy. Sęk w tym, że to raczej nie jest zawodnik tani w utrzymaniu. Natomiast jeśli ktoś się na niego skusi, 30-letni Pawłowski coś ekstra mógłby dać, oczywiście w odpowiednim otoczeniu.
Fot. Newspix
CZYTAJ TAKŻE: