To dziwna historia. David Jablonsky musiał odpokutować za korupcyjne grzechy z przeszłości, został zdyskwalifikowany na ponad rok, a teraz wraca i w rundzie wiosennej ma wzmocnić zespół Cracovii.
W 2018 roku został zawieszony na półtora roku i ukarany grzywną za korupcję, której dopuścił się sześć lat wcześniej jako młody zawodnik FK Teplice. Udowodniono mu ustawienie co najmniej pięciu meczów dla singapurskiej mafii i angażowanie w ten proceder innych piłkarzy. Po ogłoszeniu zawieszenia złożył odwołanie, dlatego mógł potem przejść z Lewskiego Sofia do Cracovii. W listopadzie 2019 apelacja została odrzucona, wyrok podtrzymano.
Ponieważ jednak Jablonsky od 2016 roku nie znajdował się w strukturach czeskiego związku, ten nie mógł go bezpośrednio ukarać. Mógł natomiast zgłosić się z tym do FIFA, ale o dziwo długo tego nie robił. W końcu jednak sprawy nabrały rozpędu i Jablonsky został zwieszony, a Cracovia musiała przemeblować swój środek obrony, którego Czech – do tamtej pory – był liderem.
– Davidowi Jablonsky’emu 31 grudnia kończy się dyskwalifikacja, od 5 stycznia zacznie z nami przygotowania – zapowiedział Jacek Zieliński.
Oznacza to, że Jablonsky wraca do gry po przerwie trwającej prawie 500 dni.
Czytaj więcej:
Fot. 400mm.pl