Powoli wygasają nadzieje z letniego okna transferowego, gdy można było rozmarzyć się na temat pięknych wizji wspólnej gry Neymara, Mbappe i Messiego. Po pierwsze – razem grają niewiele, teraz Neymar jest kontuzjowany. A po drugie – spodziewanej magii nie ma. Jest cierpliwe otłukiwanie kolejnych rywali w Ligue 1, ale trudno mówić o najlepszym trio w historii futbolu. Ot, po prostu świetni piłkarze pokonują tych słabszych.

Spacerek PSG. Jeden z wielu

A dzisiaj Monaco na tle Paris Saint-Germain mogło postarać się o punktu. Do przerwy było 2:0 dla paryżan, ale gdybyśmy punktowali wypracowane sobie okazje strzeleckiego, to raczej ekipa Kovaca miałaby ich więcej na koncie. Przed przerwą to raczej ekipa z księstwa pokazywała realny pomysł na grę, zalążki koncepcji, klarowny plan na dotarcie pod bramką przeciwnika.

PSG? No, jest Leo, jest Di Maria, jest ten króciutko przystrzyżony w ataku i piłeczka chodzi. A na dodatek pomagali im rywale. Już na samym początku starcia rzeczony Di Maria został sfaulowany w polu karnym przez Sidibe – wapno oczywiste, stempel na bucie przebiegającego przeciwnika, sędzia po VAR wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Mbappe i było 1:0.

Później oglądaliśmy nieznaczne wypady PSG na połowę rywali – najczęściej w schemacie: strata Monaco, piłka do Messiego, a ten prostopadle do Mbappe lub Di Marii.

No i oglądaliśmy sporo prób Monaco z dystansu. W zdecydowanej większości niecelne.

A później goście znów nie popisali się w defensywie. Strata w okolicy koła środkowego, Messi ruszył sprintem pod pole karne, zbiegło się do niego trzech obrońców, więc podał do boku. A Mbappe tylko przełożył piłkę do prawej nogi i poszukał dalszego słupka. Prawie jak Szwoch dziś w Płocku.

Chcielibyśmy wam jeszcze coś fajnego o tym meczu napisać, ale po przerwie przy 2:0 dla PSG wyglądało to jak… Oglądacie czasem te zimowe sparingi polskich drużyn w Belek czy innymi tureckim kurorcie? No to podobnie to wyglądało i tego wieczora. Piłkarze niby lepsi, otoczka niby fajniejsza, kibice na trybunach, ale poziom emocji zbliżony. Jeśli ktoś uznał, że to dobry moment, by mecz puścić w tle, a zająć się zmywaniem po weekendzie, przejrzał gazetki dyskontów na przyszły tydzień, uszykował ubrania na poniedziałek, ten wybrał dobre rozwiązanie.

Messi trafił w słupek, Messi spróbował wcinki z ostrego kąta. Ktoś tam zszedł, ktoś tam wszedł. Cholera, może mamy zbyt wysokie wymagania względem drużyny, która jest liderem Ligue 1 i ma tak wielką przewagę nad wiceliderem (13 punktów nad Marsylią, która ma mecz rozegrany mniej). Ale mecze tej całej bandy miały elektryzować. Mieliśmy włączać te mecze i czuć się jak podczas cotygodniowej inscenizacji „Kosmicznego meczu”.

A dostajemy – owszem, nie da się polemizować, sporo jakości. Ale jakości skąpanej w sosie nudziarstwa i minimalizmu.

Paris Saint-Germain – AS Monaco 2:0 (2:0)

Mbappe (13. i 45.)

fot. NewsPix

Suche Info

Guardiola: – Wygranie Ligi Mistrzów to nasze marzenie

redakcja
Tenis

Pięć najważniejszych meczów Igi Świątek na Roland Garros

Sebastian Warzecha
Suche Info

Inzaghi: – Zagramy z najlepszą drużyną na świecie

redakcja
Suche Info

Cecherz o swoich tweetach: – To nie były moje twitty

redakcja
Suche Info

Znamy obsadę sędziowską finałów baraży o Ekstraklasę i I ligę

redakcja
Inne sporty

W czym Iga Świątek z 2023 roku jest lepsza od tej z 2020 roku?

Kacper Marciniak
Ligue 1

Pochwała solidności. Wieteska dał sobie radę w Ligue 1

Mateusz Janiak
61
Ligue 1

Nierówna walka o równość – paradoks francuskiej piłki

Maciej Szełęga
77
Ligue 1

Wszyscy przeciw wszystkim. Niekończące się kłopoty Paris Saint-Germain

Maciej Szełęga
11
Weszło

Były zapytania z Belgii, Francji i Włoch, ale nie ma zgody na wypożyczenie. Poręba zostaje w Lens

Mateusz Janiak
3
Weszło

Dlaczego Olympique Lyon popadł w przeciętność?

Paweł Ożóg
8
Weszło

Seko Fofana. Serce i płuca RC Lens

Paweł Ożóg
1