Reklama

Spacerek PSG. Jeden z wielu

Damian Smyk

Autor:Damian Smyk

12 grudnia 2021, 22:54 • 3 min czytania 2 komentarze

Powoli wygasają nadzieje z letniego okna transferowego, gdy można było rozmarzyć się na temat pięknych wizji wspólnej gry Neymara, Mbappe i Messiego. Po pierwsze – razem grają niewiele, teraz Neymar jest kontuzjowany. A po drugie – spodziewanej magii nie ma. Jest cierpliwe otłukiwanie kolejnych rywali w Ligue 1, ale trudno mówić o najlepszym trio w historii futbolu. Ot, po prostu świetni piłkarze pokonują tych słabszych.

Spacerek PSG. Jeden z wielu

A dzisiaj Monaco na tle Paris Saint-Germain mogło postarać się o punktu. Do przerwy było 2:0 dla paryżan, ale gdybyśmy punktowali wypracowane sobie okazje strzeleckiego, to raczej ekipa Kovaca miałaby ich więcej na koncie. Przed przerwą to raczej ekipa z księstwa pokazywała realny pomysł na grę, zalążki koncepcji, klarowny plan na dotarcie pod bramką przeciwnika.

PSG? No, jest Leo, jest Di Maria, jest ten króciutko przystrzyżony w ataku i piłeczka chodzi. A na dodatek pomagali im rywale. Już na samym początku starcia rzeczony Di Maria został sfaulowany w polu karnym przez Sidibe – wapno oczywiste, stempel na bucie przebiegającego przeciwnika, sędzia po VAR wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Mbappe i było 1:0.

Później oglądaliśmy nieznaczne wypady PSG na połowę rywali – najczęściej w schemacie: strata Monaco, piłka do Messiego, a ten prostopadle do Mbappe lub Di Marii.

No i oglądaliśmy sporo prób Monaco z dystansu. W zdecydowanej większości niecelne.

Reklama

A później goście znów nie popisali się w defensywie. Strata w okolicy koła środkowego, Messi ruszył sprintem pod pole karne, zbiegło się do niego trzech obrońców, więc podał do boku. A Mbappe tylko przełożył piłkę do prawej nogi i poszukał dalszego słupka. Prawie jak Szwoch dziś w Płocku.

Chcielibyśmy wam jeszcze coś fajnego o tym meczu napisać, ale po przerwie przy 2:0 dla PSG wyglądało to jak… Oglądacie czasem te zimowe sparingi polskich drużyn w Belek czy innymi tureckim kurorcie? No to podobnie to wyglądało i tego wieczora. Piłkarze niby lepsi, otoczka niby fajniejsza, kibice na trybunach, ale poziom emocji zbliżony. Jeśli ktoś uznał, że to dobry moment, by mecz puścić w tle, a zająć się zmywaniem po weekendzie, przejrzał gazetki dyskontów na przyszły tydzień, uszykował ubrania na poniedziałek, ten wybrał dobre rozwiązanie.

Messi trafił w słupek, Messi spróbował wcinki z ostrego kąta. Ktoś tam zszedł, ktoś tam wszedł. Cholera, może mamy zbyt wysokie wymagania względem drużyny, która jest liderem Ligue 1 i ma tak wielką przewagę nad wiceliderem (13 punktów nad Marsylią, która ma mecz rozegrany mniej). Ale mecze tej całej bandy miały elektryzować. Mieliśmy włączać te mecze i czuć się jak podczas cotygodniowej inscenizacji „Kosmicznego meczu”.

A dostajemy – owszem, nie da się polemizować, sporo jakości. Ale jakości skąpanej w sosie nudziarstwa i minimalizmu.

Paris Saint-Germain – AS Monaco 2:0 (2:0)

Mbappe (13. i 45.)

Reklama

fot. NewsPix

Pochodzi z Poznania, choć nie z samego. Prowadzący audycję "Stacja Poznań". Lubujący się w tekstach analitycznych, problemowych. Sercem najbliżej mu rodzimej Ekstraklasie. Dwupunktowiec.

Rozwiń

Najnowsze

Francja

Francja

Radosław Majecki się rozkręca. Trzeci mecz z rzędu na zero z tyłu

Bartosz Lodko
5
Radosław Majecki się rozkręca. Trzeci mecz z rzędu na zero z tyłu
Francja

Bajka z happy endem. Był pół centymetra od śmierci, za moment wróci do gry

Szymon Piórek
4
Bajka z happy endem. Był pół centymetra od śmierci, za moment wróci do gry
Anglia

Cardiff City wyceniło straty po śmierci Emiliano Sali. Domagają się 120 milionów euro

Arek Dobruchowski
21
Cardiff City wyceniło straty po śmierci Emiliano Sali. Domagają się 120 milionów euro

Komentarze

2 komentarze

Loading...