Maciej Skorża mógł w dobrym humorze wyjeżdżać z Lubina, bo Lech Poznań planowo pokonał Zagłębie, ale w pełni zadowolony być nie może. Jego drużyna przez większość meczu wyraźnie przerastała Zagłębie, a jednak wygrała tylko 3:2 i do końca nie była pewna zwycięstwa.
– Zaczęliśmy ten mecz tak, jak zakładaliśmy, czyli wysokim, agresywnym pressingiem, chcieliśmy jak najszybciej stworzyć zagrożenie pod bramką Zagłębia. I to nam się udało. Zdobyliśmy bramkę po stałym fragmencie gry, wydawało nam się, że kontrolujemy mecz, w pierwszej połowie stworzyliśmy jeszcze sporo sytuacji, druga bramka Joao Amarala, potem poprzeczka i słupek. Wydawało się, że trzecia bramka zamknęłaby spotkanie, ale nie udało się jej zdobyć – analizował Skorża, cytowany przez lechpoznan.pl.
– W przerwie mocno się uczulaliśmy, bo wiemy, że Zagłębie ma bardzo dobre wejście w drugą połowę i niestety też nas to spotkało. Dwie bramki po stałych fragmentach, które wprowadziły dużo nerwowości w naszych szeregach, zafundowaliśmy sobie niepotrzebne sporą dawkę nerwów. Stwarzaliśmy sobie sytuacje, ale brakowało nam skuteczności. Myślę, że byliśmy zbyt egoistyczni w polu karnym, zabrakło współpracy i poszukania lepszego rozwiązania. Było kilka takich sytuacji, że decydowaliśmy się na uderzenie, zamiast podać do lepiej ustawionego kolegi. Znowu kilkadziesiąt strzałów, z tego co wiem, to dziewięć celnych, ale nasza skuteczność nie była naszą silną stroną. Jest to dla nas lekcja i w przyszłości nie chciałbym, żebyśmy dopuszczali do takich sytuacji – nie ukrywał trener “Kolejorza”.
Skorża znalazł także kilka ciepłych słów dla Dariusza Żurawia. – Słowa uznania dla Darka Żurawia i jego sztabu. Wymyślili – szczególnie w drugiej połowie – całkiem ciekawą taktykę na nas. Kiedy Zagłębie grało wyżej i odważniej, to sprawiali nam trochę problemów, m.in. musiałem zdecydować się na zagęszczenie środka pola, dlatego wpuściłem Nikę Kwekweskiriego kosztem typowej ofensywnej dziesiątki, co uspokoiło trochę tę część boiska. Cieszymy się z trzech punktów, bardzo ważne wyjazdowe zwycięstwo, ale musimy wyciągnąć wnioski na przyszłość – zakończył.
Lech dzięki tej wygranej utrzymał trzypunktową przewagę nad Pogonią Szczecin. Zagłębie pozostaje bez ligowego triumfu od siedmiu kolejek i ma już tylko pięć punktów zapasu nad znajdująca się w strefie spadkowej Legią Warszawa, z którą ma jeszcze mecz zaległy.
CZYTAJ TAKŻE:
- Warciarz, lechita, dobry człowiek. Wojciech Onsorge walczy o szansę na życie
- Jak rośnie nowe centrum treningowe Lecha za 40 mln zł?
Fot. Newspix