Wczorajsze spekulacje okazały się w pełni uzasadnione. Lewis Hamilton oraz Max Verstappen zostali ukarani w związku z dochodzeniem wszczętym po wyścigu kwalifikacyjnym GP Brazylii.
Hamilton wygrał kwalifikacje, a Verstappen był drugi. Niedługo później sędziowie dopatrzyli się nieregulaminowej szczeliny między skrzydłami podczas używania systemu DRS przez Anglika. Obrońca mistrzowskiego tytułu miał korzystać z DRS-u poza dozwoloną strefą, co dawało mu przewagę nad rywalem. Mercedes wyjaśniał, że nie było to świadome działanie, ale regulamin jest nieubłagany: auto nie spełniało wymogów.
Z kolei Max Verstappen trafił pod lupę sędziów, bo po kwalifikacjach przyglądał się bolidowi rywala. A konkretniej: przyglądał się i dotykał go, gdy park był zamknięty i nie miał prawa tego robić. Verstappen będzie musiał zapłacić 50 tysięcy euro kary w związku ze swoim zachowaniem w parku zamkniętym, natomiast Lewis Hamilton został zdyskwalifikowany z kwalifikacji. Brytyjczyk w GP Sao Paulo pojedzie, lecz w dzisiejszym sprincie wystartuje z ostatniego miejsca, co niewątpliwie pozwoli Verstappenowi zwiększyć przewagę nad największym rywalem.
Holender lideruje w rankingu mając na koncie 312,5 punktów. Hamilton jest drugi (293,5), Valtteri Bottas (185) trzeci. Zwycięzca sprintu kwalifikacyjnego otrzyma 3 punkty do rankingu, drugi kierowca – 2, a trzeci – 1. Anglik ma minimalne szanse na to, żeby zgarnąć punkty po starcie z końca stawki.
CZYTAJ TAKŻE:
Fot.Newspix