Radja Nainggolan po raz ostatni w reprezentacji Belgii wystąpił w 2018 roku. Od tego czasu nie jest powoływany do kadry narodowej. I wygląda na to, że w tej kwestii nic już się nie zmieni. – Jeśli zadzwoni, co raczej się nie wydarzy, to odmówię. Nie pasuje mu mój styl życia – mówi piłkarz o Roberto Martinezie.
Selekcjoner reprezentacji Belgii nie jest zwolennikiem tego, jak prowadzi się 33-latek. Nainggolan słynie z imprezowego stylu życia i nie chciałoby takiego zawodnika w zespole. – Miałem dobry czas na mistrzostwach w 2016 roku za Wilmotsa. A później Martinez ze mnie zrezygnował. Przyjechał do Włoch i powiedział mi, że psułbym atmosferę w kadrze i mnie nie powoła – opowiada Belg: – Co jeśli jednak by mnie powołał? Nie sądzę, by to się wydarzyło. Ale i tak bym odmówił.
33-latek wrócił do Belgii i gra obecnie w zespole Royal Antwerpia. W tym sezonie zaliczył siedem meczów w Jupiler Pro League oraz cztery w Lidze Europy. Nie zaliczył jednak jeszcze konkretu w postaci bramki czy asysty. Wątpliwe jest, by w takiej formie Martinez w ogóle rozważał powrót Nainngolana do kadry. Ale wcześniej – gdy Nainngolan dobrze prezentował się w Serie A – powody braku powołań były inne.
– Inni trenerzy akceptowali mnie takim, jakim jestem. Pozwalali mi palić na balkonie. W czym problem? Płuca mam wytrenowane. Nie sądzę, by było coś złego w tym, że wypalę kilka papierosów. To mnie odpręża, redukuje stres – wyjaśnia pomocnik.
Nainggolan rozegrał 30 spotkań w belgijskiej kadrze, strzelił w nich sześć goli.
fot. NewsPix