Marco Terrazzino zaczyna wprowadzać się do polskiej Ekstraklasy. Zaczął od epizodów Bruk-Betem i Górnikiem Zabrze, potem słabo wypadł w półgodzinnym występie z Wartą Poznań, ale w ostatnim meczu, przeciw Zagłębiu Lubin, zachwycił, strzelając dwie bramki i przesądzając o zwycięstwie Lechii.
TO SĄ MISTRZOWIE KOŃCÓWEK🔥🔥@LechiaGdanskSA znów zwycięża po golu strzelonym w doliczonym czasie gry, a przepięknym trafieniem popisał się Marco Terrazzino❗ pic.twitter.com/K8WivcCzku
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) November 6, 2021
– Nie miałem przed tym sezonem okresu przygotowawczego, gdy podpisałem kontrakt z Lechią Gdańsk zaraz przyplątała się kontuzja. Potrzebowałem czasu, by dojść do siebie, by odnaleźć właściwy rytm. Mogę grać na skrzydle, ale lepiej czuję się w środku, tak jak grałem z Zagłębiem Lubin. Oczywiście będę grał tam gdzie trener mnie wystawi, nie jest to dla mnie problem. Team spirit jest u nas na bardzo dobrym poziomie, myślę że dziś było to widać na boisku. Coraz lepiej rozumiemy się z kolegami z zespołu, robimy postępy – skomentował swój pierwszy udany występ na polskich boiskach Marco Terrazzino, który – trochę nawiązując do gwiazdorskich udziałów swojego brata, Stefano Terrazzino w Tańcu Gwiazdy – ocenił swoją dyspozycję na „siedem albo osiem w dziesięciostopniowej skali”.
Fot. Newspix