Mecz Realu Madryt z Szachtarem był testem dla ukraińskiego klubu, na to jak szybko potrafią podnieść się po porażce 0:5. W pierwszym spotkaniu Real nie pozostawił złudzeń, który zespół był lepszy. Tym razem mecz wyglądał zgoła inaczej i drużyna Carlo Ancelottiego momentami mogła obawiać się o wynik.
Real Madryt – Szachtar Donieck. Benzema strzela, ale Szachtar wyrównuje.
Szachtar rozpoczął nieco bojaźliwie. Królewscy szybko wyczuli krew. Próbowali gry wysokim pressingiem. Już w drugiej minucie gospodarze powinni wyjść na prowadzenie po akcji dwójkowej Luki Modricia z Lucasem Vazquezem, ale Chorwat nieczysto trafił w piłkę. Real był zdecydowanie lepszą drużyną w pierwszym kwadransie, jednak Los Blancos nie ustrzegli się błędu – Mendy przetrzymał Dodo w polu karnym. Sędzia miał prawo wskazać na wapno, ale tego nie zrobił.
I co?
Stare piłkarskie prawo w akcji.
Kilka minut później Real otworzył wynik spotkania. Militao zagrał fenomenalną długą piłkę na Benzemę. Ten nie zdołał jej opanować, ale piłkarze Szachtara przy próbie wyprowadzenia piłki popełnili błąd. Futbolówka trafiła pod nogi Viniciusa, ten odegrał ją do Benzemy, który wpakował piłkę do siatki.
Różnica pomiędzy obiema drużynami tkwiła w grze bez piłki. Przez to zawodnicy De Zerbiego nie potrafili przez dłuższy czas zaskoczyć Realu. Na domiar złego kusili los, grając wszerz. W lidze ukraińskiej uchodzi im to płazem. W meczach z Realem trzeba się tego wystrzegać. Pod koniec drugiej połowy Królewscy włączyli niższy bieg. Być może liczyli, że w ten sposób oszczędzą siły, by zdominować rywali w końcówce spotkania – za taką grę zostali ukarani.
Wszystko zaczęło się od podania Stepanenki z głębi pola do Alana Patricka, który zgrał do Fernando. Thibaut Courtois nie miał szans na skuteczną interwencję. Było to pierwsze trafienie Szachtara w tej edycji Ligi Mistrzów. Szachtar mógł nawet wyjść na przerwę tuż przed przerwą. W środku pola piłkę stracił Karim Benzema. Za moment piłka była już pod nogami Fernando, który oddał groźny strzał, ale Courtois dobrze interweniował.
Real Madryt – Szachtar Donieck. Doświadczenie wzięło górę
Na początku drugiej połowy role się odwróciły. Przez pierwszy kwadrans Szachtar prowadził grę na połowie Realu, jednak grali zdecydowanie za wolno. Pół godziny przed końcem spotkania Real wziął się do roboty i rozegrał fenomenalny atak. Wyglądało to trochę tak, jakby Królewscy spojrzeli na siebie i powiedzieli, że trzeba pokazać drużynie ze wschodu, jak się gra piłkę. Wymiana podań pomiędzy Viniciusem, Casemiro i Benzemą zakończyła się bramką Francuza.
Szachtar próbował. Starał się, ale brakowało kropki nad i. Groźnie zza pola karnego uderzał Stepanenko, ale nic z tego nie wyszło. Dobrą akcję przeprowadził Marlos, ale Ismailly uderzył nad poprzeczką. W ostatniej minucie czasu podstawowego Courtois po raz kolejny uratował Real. Wybronił groźny strzał Solomona. To była ostatnia akcja gości, którzy pokazali się z dobrej strony i przy sprzyjających okolicznościach mogli ugrać na stadionie Realu Madryt zdecydowanie więcej. Dla Realu było to trzecie zwycięstwo w tej edycji Ligi Mistrzów. W tym momencie zajmują pierwsze miejsce w grupie. Szachtar wciąż okupuje ostatnią pozycję z jednym punktem na koncie i bilansem 1:9.
CZYTAJ TAKŻE:
REAL MADRYT – SZACHTAR DONIECK 2:1 (1:1)
(K. Benzema 14′ i 61′ – Fernando 39′)
Fot. Newspix