KTS Weszło zakończył w tym sezonie swoją przygodę z Pucharem Polski. W finale na szczeblu Mazowieckiego ZPN lepsza okazała się czwartoligowa Ząbkovia Ząbki, która wygrała aż 5:1. Tym razem różnica między szczeblami rozgrywkowymi, na których na co dzień się rywalizuje, była widoczna.
Ząbkovia szybko objęła prowadzenie, gdy dwóch zawodników KTS-u zostało łatwo ogranych przy linii bocznej. Później faworyt dwukrotnie strzelał gole po rzutach rożnych, raz po uderzeniu sprzed pola karnego i raz po przejęciu piłki, szybkim rozegraniu i dopełnieniu formalności uderzeniem do pustej bramki. KTS złapał kontakt na 1:2 po precyzyjnym wykończeniu Daniela Ciechańskiego, ale na więcej nie było go stać.
Ząbkovia mogła zwyciężyć jeszcze wyżej – w samej końcówce Dominik Byszewski obronił rzut karny.
Spotkanie toczyło się w gorącej atmosferze, kibice dopisali, odpalono nawet race. Oprawa widowiska była naprawdę godna.
Aby dojść do tego finału KTS musiał wcześniej wyeliminować sześciu przeciwników: rezerwy Mazura Radzymin, rezerwy Pogoni Grodzisk Mazowiecki, rezerwy Błonianki Błonie, rezerwy Mazura Karczew, rezerwy Polonii Warszawa i KS Raszyn.
Kanał Sportowy przeprowadził profesjonalną transmisję z meczu. Komentowali Tomasz Smokowski i Wojciech Kowalczyk.
KTS Weszło – Ząbkovia Ząbki 1:5 (0:1)
CZYTAJ TAKŻE:
Fot. FotoPyK