Grzegorz Krychowiak w ostatnim okienku transferowym przeniósł się z Lokomotiwu Moskwa do Krasnodaru. Był do tego zmuszony, bo nie tak wyobrażał sobie dalszą przyszłość. W rozmowie z rosyjskim „Sport-Expressem” opowiedział trochę o kulisach transferu. Nasz reprezentant dał do zrozumienia, że został oszukany.
– Na początku chciałem podpisać nowy kontrakt z Lokomotiwem. Ale przed pierwszą kolejką ligową dostałem telefon z Krasnodaru, że zamierzają mnie kupić. I powiedzieli jedną dziwną rzecz: „Lokomotiw chce cię sprzedać”. Dopiero w tym momencie zdałem sobie sprawę, że jest problem i klub nie chce przedłużyć ze mną kontraktu. Zapytałem o wszystko trenera Nikolicia, ale on niczego nie wiedział. Dopiero później spotkałem się z kierownictwem i zapytałem, co się stało.
Wszyscy zaprzeczyli. Mówili, że nie ma takich planów. To było dla mnie niezrozumiałe, ponieważ zaledwie dwa dni wcześniej rozmawiałem z Krasnodarem i oni powiedzieli coś przeciwnego. W końcu wszystko okazało się prawdą. To ludzie z Lokomotiwu skontaktowali się z Krasnodarem. Ale kiedy się spotkaliśmy, prosto w oczy powiedzieli mi co innego. Dla mnie jako piłkarza to brak szacunku. Klub wiele dla mnie zrobił, ale ja też wiele zrobiłem dla Lokomotiwu.
CZYTAJ TAKŻE:
- Od Anglii do Anglii. Ile tej kadrze może jeszcze dać Krychowiak?
- Czy tak miała wyglądać kariera Krychowiaka?
Fot. Newspix