– Przed sezonem mistrzowskim nie stawialiśmy sobie jakiegoś konkretnego celu i teraz też tego nie zrobiliśmy. Trener Fornalik zawsze powtarza, że najważniejszy jest każdy najbliższy mecz. Prawda jest jednak taka, że po ostatnich udanych sezonach miejsce dające grę w pucharach byłoby dla nas zadowalające. Teraz musimy przede wszystkim ustabilizować grę, bo ostatnio nie punktowaliśmy tak dobrze – powiedział Martin Konczkowski z Piasta Gliwice w programie „Weszłopolscy”. Zapraszamy na zapis tej rozmowy.
500 PLN ZWROTU BEZ OBROTU – ODBIERZ BONUS NA START W FUKSIARZ.PL!
Byliście zaskoczeni, że efektowne zwycięstwo z Legią przyszło wam tak łatwo?
Nie było wcale tak łatwo. Gdyby Emreli trafił na początku meczu na 1:0, ten mecz mógłby ułożyć się inaczej. Na pewno byliśmy bardzo skuteczni, a Toril zagrał fantastyczne spotkanie.
Jaka jest prawda o Torilu? Wcześniej trochę zawodził.
Początków nie miał łatwych, ale tak to w Piaście jest, że nowi zawodnicy potrzebują trochę czasu, żeby się zaaklimatyzować. Miał dzień konia i mam nadzieję, że teraz będzie mu dużo łatwiej zdobywać bramki.
Wkurzacie się na to, że po tym spotkaniu mówi się przede wszystkim o Legii, a niewiele o tym, że wygraliście w sposób przekonujący?
Nie jesteśmy źli. Pracujemy w ciszy. Im mniej się o nas mówi, tym lepiej.
Jaki jest wasz cel na ten sezon?
Przed sezonem mistrzowskim nie stawialiśmy sobie jakiegoś konkretnego celu i teraz też tego nie zrobiliśmy. Trener Fornalik zawsze powtarza, że najważniejszy jest każdy najbliższy mecz. Prawda jest jednak taka, że po ostatnich udanych sezonach miejsce dające grę w pucharach byłoby dla nas zadowalające. Teraz musimy przede wszystkim ustabilizować grę, bo ostatnio nie punktowaliśmy tak dobrze.
Jesteś członkiem bloku obronnego, któremu brakuje trochę centymetrów. Masz takie poczucie, że rywale te braki wykorzystują?
Czytałem gdzieś po meczu z Legią, że żaden z naszych obrońców nie przegrał pojedynku w powietrzu, więc nie jest tak źle. Jesteśmy niskim blokiem obronnym, ogółem w drużynie nie mamy zbyt wysokich zawodników oprócz Torila. Uważam jednak, że to nie problem. W poprzednich sezonach też nie mieliśmy wieżowców w składzie, a traciliśmy mniej bramek.
Ale pewnie mocno czekacie na powrót Jakuba Czerwińskiego.
Tak, bo to naturalny lider całej drużyny. Czekamy na niego, choć zastępcy dają radę.
Tęsknisz za pozycją skrzydłowego? Miałeś tam liczby, a od jakiegoś czasu jesteś przyspawany do pozycji prawego obrońcy.
Myślę, że jestem naturalnym prawym obrońcą, który lubi podłączyć się do akcji ofensywnej. Skrzydło to nie jest do końca moja pozycja, choć w sezonie mistrzowskim zagrałem tam całą rundę.
Śledzisz poczynania Ruchu Chorzów?
Oczywiście! Teraz mają lekką zadyszkę. Generalnie wiem, co dzieje się w klubie.
Wielu byłych już piłkarzy Piasta wykorzystało moment i pokusiło się o transfer po sukcesach klubu. Ty i Jakub Czerwiński jesteście pewnymi wyjątkami. Nie było atrakcyjnych ofert czy chodzi o twoje przekonania?
Nie byłem bliski zmiany klubu, daleko mi było do konkretnych decyzji. Nie wywierałem presji na agencie, bo w Gliwicach jestem zadowolony. Kontrakt mam do końca sezonu i zobaczymy, co będzie dalej.
Turcja nie kusi? Całe życie mieszkasz w jednym miejscu, nad morze byś pojechał!
Śmiejemy się z kolegami, że nie zaznałem takiego piłkarskiego życia. Całe życie spędziłem na Śląsku, głównie z jednym trenerem. Pod tym względem zbyt dużego doświadczenia nie mam. Gdyby pojawiła się jakaś ciekawa oferta zza granicy, to na pewno chciałbym spróbować. Ale prawda jest taka, że mi do tego daleko.
Nie czujesz, że przespałeś dobry moment na wyjazd?
Nie było konkretów. Nie jest tak, że się wstrzymywałem do tej pory. Cóż, może los tak chciał, żebym w Gliwicach został dłużej.
Martin, zamierzasz strzelać lub asystować? Mam cię w Ustaw Ligę.
Też mam siebie! Gramy z chłopakami i nie do końca jestem zadowolony. Ostatnio trener ustawiał mnie jako półprawego stopera, a teraz wróciliśmy do czwórki. Mam więc nadzieję, że liczby będą.
Kogo poleciłbyś z piłkarzy ofensywnych Piasta?
Patryka Sokołowskiego, który mimo niskiego wzrostu dobrze gra głową. Nie jest często wybierany, a może robić robotę.
A ty kogo masz w składzie?
Siebie, Placha i jeszcze do niedawna Michała Chrapka.
To nieuczciwa konkurencja. Jako piłkarze wiecie więcej.
Co mogę zrobić!
CZYTAJ TAKŻE:
- Idylla i rozczarowanie. 12 scen z pracy Czesława Michniewicza w Legii
- Michniewicz coś wygrał, Michniewicz coś przegrał
- Kto mógłby objąć Legię? Lista kandydatów
- Gołębiewski o swojej filozofii i stylu [WYWIAD]
- Jak i kiedy Dariusz Mioduski zwalniał trenerów?
Fot. FotoPyk