Kamil Grosicki zdobył wreszcie bramkę po powrocie do Ekstraklasy, ale okupił ją urazem. Chwilę po zdobyciu gola musiał zejść z boiska. Jak groźna jest to kontuzja?
Na szczęście niezbyt groźna. Daniel Trzepacz z portalu pogonsportnet.pl poinformował podczas łączenia z Canal+, że Grosickiego czeka tylko kilka dni przerwy.
– Wychodził po meczu kulejąc, miał w skrzynce zapakowany lód. Powiedział, że poczuł uderzenie w stopę, jego kostka dość mocno spuchła. Jak powiedział, to kwestia 2-3 dni i będzie gotowy do gry. Musi tylko przetrwać te dni, kiedy będzie pojawiał się ból – mówił dziennikarz ze Szczecina.
To pozytywna informacja, bo przecież „Grosik” – gdy już się przełamał – może się za chwilę rozpędzić.
Fot. FotoPyK