Legia fatalnie punktuje w lidze, ale Czesław Michniewicz, niesiony również na fali fantastycznych wyników w europejskich pucharach, wciąż trwa na stanowisku trenera drużyny mistrza Polski i ma trochę czasu, żeby przepracować pierwszy poważniejszy kryzys za swojej warszawskiej kadencji. Nie znaczy to jednak, że Dariusz Mioduski nie ma na widoku innych trenerów, których chętnie widziałby przy Łazienkowskiej.
Świetnie poinformowany w legijnych sprawach Piotr Kamieniecki z TVP Sport twierdzi, że właściciel Legii za idealnego kandydata na ławkę trenerską swojego klubu uznaje selekcjonera reprezentacji Polski, Paulo Sousę. Portugalczyk, od czasu do czasu, zasiada na loży właścicielskiej stadionu przy Łazienkowskiej i jak twierdzi Kamieniecki: „podobno to sprawiło, że dochodziło do wielu mniej lub bardziej formalnych rozmów”.
Ponoć wizja futbolu obu panów jest spójna, a o zainteresowaniu Mioduskiego osobą Paulo Sousy wiedzą nawet na korytarzach Polskiego Związku Piłki Nożnej. Na razie jednak taki ruch wydaje się absolutnie niemożliwy do przeprowadzania, bo raz, że Czesław Michniewicz dalej prowadzi Legię, dwa, że Portugalczyk ma ważny kontrakt z PZPN-em, który wiosną może zostać przedłużony, trzy, że jego wymagania finansowe mogą okazać się niemożliwe do spełnienia dla mistrza Polski.
Fot. Newspix