Jak informowaliśmy wczoraj, stołek Dominika Nowaka zaczyna być gorący, na radarze klubu znalazł się nowy trener – Leszek Ojrzyński. Byłaby to absurdalna zmiana, skoro Korona jest wiceliderem, ale nie takie cuda widziała polska piłka. Co natomiast miał do powiedzenia sam Nowak po przegranym meczu z Widzewem?
Trener stwierdził: – Widzieliśmy, jak ten mecz wyglądał. Nie trzeba nawet patrzeć w statystyki. Myślę, że realizowaliśmy nasz plan na to spotkanie. Graliśmy wysokim pressingiem i chcieliśmy też wysoko odbierać piłkę. Z kolei przy jej posiadaniu zamierzaliśmy spokojnie stwarzać sobie okazje. To wszystko nam się udawało, ale zabrakło skuteczności, dlatego wynik jest korzystny dla Widzewa. W szatni powiedzieliśmy sobie kilka słów, które zatrzymam dla siebie. Sam jestem zadowolony z gry, bo rozegraliśmy dobry mecz i zarazem prestiżowy. I to było widać po zawodnikach. Mamy potencjał i pomysł na to, aby w każdym następnym meczu prezentować się podobnie. Oczywiście czuję niedosyt. Nie zasłużyliśmy na porażkę. Liga jest jednak długa i musimy realizować nasze założenia. Ten zespół na pewno ma charakter i dąży systematycznie do wypełniania celów. Z tej szatni nikt nie wyjdzie dziś z opuszczoną głową.
Korona ma 25 punktów. Do lidera z Łodzi traci siedem oczek. Gonią ja za to drużyny z kolejnych miejsc – Tychy tracą trzy punkty, ale mają jeszcze mecz, z kolei Miedź ma cztery punkty do Korony, tyle że aż dwa spotkania mniej na koncie.
Fot. Newspix