Portal WP Sportowe Fakty dotarł do nowych informacji w sprawie podsłuchu w PZPN.
Z artykułu dowiadujemy się, że ludzie badający okoliczności zainstalowania podsłuchu w gabinecie prezesa federacji ustalili, iż został on zamontowany pomiędzy 9 a 22 sierpnia. A to oznacza, że mógł być aktywny jeszcze podczas kadencji poprzedniego prezesa. Przypomnijmy – wybory odbyły się 18 sierpnia.
WRACA EKSTRAKLASA! PRZEJRZYJ OFERTĘ FUKSIARZA!
Czego jeszcze się dowiedzieliśmy? Podsłuch…
- zbierał dźwięki z trzech pomieszczeń – gabinetu prezesa, sekretariatu i sąsiedniego pokoju,
- był nastawiony na wysoką czułość, co oznaczało, że radził sobie nawet z szeptem,
- miał duży zasięg – od 1 do 2 kilometrów, co sprawia, że wykrycie sprawcy jest bardzo trudne (jedną z nielicznych możliwych dróg jest dojście po odciskach palców, które zebrano).
Szykuje się ciekawa aferka.
Fot. FotoPyK