W programie “Cafe Futbol” były prezes PZPN Zbigniew Boniek raz jeszcze odniósł się do swoich relacji z Jerzym Brzęczkiem. – Chciałbym niedługo pojechać i z Jurkiem się kawy napić. Razem żeśmy sporo przeżyli, później się coś stało – powiedział Boniek.
– Miałem odwagę postawić na Brzęczka – dodał Boniek. – Niestety pandemia, koronawirus, pewne dynamiki spowodowały napięcie społeczne i hejty. Wiele czynników spowodowało, że musiałem podjąć decyzję o zwolnieniu. (…) Jurka lubię i szanuje. Jakbym szukał dobrego trenera, będąc w roli prezesa klubu Ekstraklasy, nie wahałbym się tego zrobić.
Boniek: Miałem odwagę postawić na Brzęczka
Boniek powrócił też wspomnieniami do Euro 2020 i w typowy dla siebie sposób pogdybał. – Kontrakt z Paulo Sousą został tak skonstruowany, że jeśli nie zakwalifikuje się do mistrzostw świata, może zostać zwolniony bez żadnych konsekwencji finansowych. Nad nami ciąży jeden mecz, 10 minut z Słowacją. Jakbyśmy z nimi wygrali, to byśmy wyszli z grupy. Nie wiadomo co osiągnęlibyśmy później.
fot. FotoPyk