Reklama

Inter z Atalantą na remis. To było świetne widowisko

redakcja

Autor:redakcja

25 września 2021, 20:04 • 2 min czytania 6 komentarzy

To były naprawdę emocjonujące derby Lombardii. Fani włoskiej piłki dostali dzisiaj bardzo smakowite wieczorne danie, bo wynik spotkania Interu z Atalantą do samego końca był nie do przewidzenia. Obie ekipy miały swoje okazje, mieliśmy ładne bramki i dramaturgię. Ale sprawiedliwym będzie powiedzieć, że remis najlepiej oddaje dzisiejszą dyspozycję klubów. Nikt nie powinien mieć wielkiego żalu, choć Atalancie VAR zabrał bramkę w końcówce na 3:2.

Inter z Atalantą na remis. To było świetne widowisko

Fenomenalny początek meczu miał Inter. Bramka taka, że palce lizać. Barella z prawego skrzydła posłał idealne dośrodkowanie w pole karne, gdzie Martinez strzelił gola nożycami. To było uderzenie, które mogło zrobić dziurę w siatce. Musso na linii był bez szans. To był czwarty gol Argentyńczyka w tym sezonie Serie A.

Ale, ale! Atalanta nie chciała być dłużna i też odpowiedziała pięknym trafieniem. Konkretnie zrobił to Malinowski po uderzeniu z dystansu z taką rotacją, że Handanović nie miał szans tego wybronić. Powiedzieć „młotek w nodze”, to jak nie powiedzieć nic. Niedługo później znów cios zadali goście. Na bramkę ponownie uderzał Ukrainiec, ale bramkarz Interu tak odbił piłkę, że ta spadła pod nogi Toloia. Trochę pecha, trochę brak umiejętności akurat w tej sytuacji ze strony Słoweńca.

Później Interowi trudno było odzyskać prowadzenie. Oczywiście momentami lepiej się prezentował, miał przewagę i jednak trochę większą jakość. Atalanta potrafił się jednak odgryźć, również pokazywała klasę, acz w końcu Inter zdołał odpowiedzieć. Wyprowadził szybką akcję, w której znów Barella wykazał się przytomnym umysłem – to swoją drogą MVP tego spotkania. Obsłużył Di Marco, lecz akurat jego strzał został obroniony. Szczęśliwie dla Interu w odpowiednim miejscu do dobicia piłki znalazł się Dżeko.

Wyglądało na to, że ten mecz będzie miał nieoczywistego bohatera. Di Marco miał w końcówce wyprowadzić Inter na 3:2, ale dla Interu stało się coś zupełnie innego. Po drugiej stronie gola strzelił Piccoli po błędzie Dumfriesa, choć jego strzał nie był jakiś niesamowity. Ot, Handanović miał futbolówkę na rękach, chyba mógł lepiej się zachować, jednak najważniejszy był fakt, że Atalanta trafiła do nieba. Sęk w tym, że to była winda jeżdżąca w dwie strony. VAR wykrył bowiem, że kilka chwil wcześniej piłka wyszła poza boisko, kiedy Handanović spóźnił się z jej wybiciem. O ironio, spóźnienie golkipera Interu zabrało podopiecznym Gasperiniego bramkę…

Reklama

Mecz skończył się remisem, który śmiało powinien zadowolić obie drużyny. Mówił to obraz gry po 90 minutach i również statystyki.

Inter – Atalanta 2:2 (1:2)

Martinez 5′, Dżeko 71′ – Malinowski 30′, Toloi 38′

 

Fot. Newspix

Najnowsze

Suche Info

Komentarze

6 komentarzy

Loading...