– Mój kontrakt się kończy z końcem sezonu. Możliwe są różne scenariusze. Może być tak, że klub będzie chciał współpracować, a ja nie. Może ja tak, a klub nie. Mogą chcieć dwie strony i tak samo obie nie chcieć. Pracuję cały czas pełen zaangażowania. Chcę wypełnić mój kontrakt jak najlepiej. Jestem poza domem od 4 lat, moje dzieci rosną, a ja w tym nie uczestniczę. To nie jest tak, że nie miałem propozycji w trakcie pracy Pogoni. Miałem i będę je miał po Pogoni. Jeśli nie widziałbym sensu, to bym zrezygnował. Nie byłoby to warte żadnych pieniędzy tego świata – powiedział na przedmeczowej konferencji trener Pogoni Szczecin, Kosta Runjaić.
Niemiecki szkoleniowiec jest krytykowany za ostatnie mecze Pogoni, podczas których szczecinianie nie potrafili utrzymać prowadzenia, gubiąc cenne ligowe punkty. Do tego doszła klęska w Pucharze Polski, gdzie Portowców wyeliminował II-ligowy KKS Kalisz z 41-letnim Marcinem Radzewiczem w składzie.
– Oczywiście, byliśmy faworytem meczu pucharowego. Spotkania pucharowe jest jedno, nie można tego porównywać z ligą. To, że jesteśmy uznawani za kandydata do gry o tytuł, nie oznacza, że mecz pucharowy wygramy przed pierwszym gwizdkiem. Klub, ja, zawodnicy, kibice – jesteśmy bardzo źli i rozczarowani. To nie pierwszy raz, gdy faworyt danego spotkania został wyeliminowany. To się zdarza i wydarzy się w przyszłości. Nie zmienia to faktu, że jesteśmy rozczarowani i nie taki był nasz plan – skomentował Runjaić.
– Pogoń w ostatnich latach bardzo rozwinęła. To nie tylko moja zasługa, nie mam tego na myśli. Wiele osób do tego się przyczyniło. Teraz ważne jest, aby klub miał jeszcze większe sukcesy. To się na pewno wydarzy. Gwarantuję to, ale to kwestia czasu. Akcje Pogoni w ubiegłych latach z pewnością wzrosły. Teraz od nas wszystkich zależy, aby nie tylko zachować je na takim samym poziomie, ale by szły w górę – dodał szkoleniowiec Pogoni. Cały zapis jego wypowiedzi z konferencji znajdziecie na oficjalnej stronie Pogoni.
Fot.FotoPyK