Tak! Mamy to! Czuliśmy, że to słynne hasło padnie już w pierwszej rundzie. I padło. Kosta Runjaic stwierdził na pomeczowej konferencji prasowej, że „puchary rządzą się swoimi prawami”.
Brawo! To są wypowiedzi, o które nic nie robiliśmy!
Natomiast nie chcemy tylko szydzić, bo Runjaic wziął na siebie pełną odpowiedzialność za ten mecz. Na spotkaniu z dziennikarzami mówił (cytujemy za oficjalną stroną Pogoni): – Puchary rządzą się swoimi prawami. Nie jesteśmy pierwszym zespołem w historii, który odpadł z drużyną z niższej ligi. Natomiast nie powinno nam się to przydarzyć. Nawet po drugim straconym golu powinniśmy strzelić choćby wyrównującą bramkę i doprowadzić do dogrywki. Nie zrobiliśmy tego. Czuję się odpowiedzialny za ten mecz, za ten wynik. To materiał do przemyśleń.
Trener Pogoni trzeźwo ocenił sytuację. Nie szukał żadnych wymówek. – Przykro mi, że tak się stało. Współczuję naszym kibicom, współczuję zawodnikom. Natomiast nie zasłużyliśmy na awans do kolejnej rundy po tym, jak zaprezentowaliśmy się dziś na boisku, po tym jaki mieliśmy styl – powiedział.
Puchar Polski to największy kamyczek, jaki można wrzucić do ogródka Runjaicia. Dwa razy odpadł w pierwszej rundzie, raz w drugiej, a raz w 1/8. Jak na potencjał tej drużyny – to żenujący wynik.
Fot. FotoPyK