Legia Warszawa po pierwszej połowie bezbramkowo remisuje ze Spartakiem Moskwa w meczu Ligi Europy, ale wynik polskiego zespołu mógł być lepszy. Wydaje się, że sędzia tych zawodów pozbawił mistrza Polski świetnej sytuacji do zdobycia bramki, jaką jest rzut karny.
Chodzi o zdarzenie z okolic 10. minuty meczu, gdy w polu karnym Spartaka próbował szarżować Filip Mladenović. Serb został dość brutalnie potraktowany przez Ayrtona Lucasa, który ewidentnie nie trafił w piłkę, a w nogę Mladenovicia.
Niestety sędzia Nikola Dabanovicia nie użył w tej sytuacji gwizdka, do czego przyczyniło się zapewne też zachowanie samego Mladenovicia, który pobierał się i starał się kontynuować akcję po tym wejściu (ostatecznie szybko stracił futbolówkę). Oczywiście nie tłumaczy to błędu czarnogórskiego arbitra, który wcześniej powinien przerwać grę i wskazać na wapno.
Nie ma ostatnio Legia szczęścia do sędziów, bo w sobotę w meczu ligowym ze Śląskiem Wrocław też należał jej się rzut karny, który nie został odgwizdany, a w dodatku przy golu Victora Garcii piłkarze zostali zmyleni przez asystenta.
Fot. FotoPyK