W latach 90. Evander Holyfield był jednym z najsłynniejszych pięściarzy świata. Najpierw zdominował wagę cruiser, a potem z sukcesami występował w wadze ciężkiej. Ale powrót 59-latka do ringu okazał się wielkim upokorzeniem.
Holyfield to pogromca między innymi Jamesa “Bustera” Douglasa, George’a Foremana, Mike’a Tysona, Michaela Moorera, Riddicka Bowe’a, Raya Mercera, Larry’ego Holmesa i Johna Ruiza. Poważną karierę “The Real Deal” zakończył w 2011 roku – poległ w starciu z Nikołajem Wałujewem, a potem zwyciężył w kilku mniej prestiżowych pojedynkach i wydawało się, że na tym koniec jego ringowych popisów. Jednak pogrążony w finansowych tarapatach Holyfield nie jest w stanie na stałe rozstać się z ringiem. Stąd powrót niespełna 60-letniego pięściarza między liny.
Powrót przykry.
Vitor Belfort’s pressure proved to be too much for Evander Holyfield.
(via @OmarESPN) pic.twitter.com/wlR89gCjJC
— ESPN Ringside (@ESPNRingside) September 12, 2021
Vitor Belfort (były mistrz mieszanych sztuk walki) podczas gali Triller Fight Club zdemolował wiekowego Holyfielda. Oglądało się to z przykrością. Nie może dziwić, że stan Kalifornia nie wydał zgody na zorganizowanie tego pojedynku i walkę trzeba było przenieść na Florydę.
Oby Holyfield nie musiał już wychodzić do ringu.
fot. NewsPix.pl