Tak jak pewnie wszyscy cenimy Andrzeja Strejlaua, tak też wiemy, że były selekcjoner rzadko zdobywa się na krytykę i kontrowersyjne opinie. Tomek Smokowski w Quizie opowiadał, że Strejlau zapytany, kto zostanie królem strzelców mistrzostw, stwierdził, że „ma nadzieję, iż to będzie ten piłkarz, który zdobędzie najwięcej bramek”. Taki urok. Natomiast nawet Strejlau wypowiedział parę cierpkich słów na temat Krychowiaka.
Jak stwierdził w Przglądzie Sportowym: – Największym problemem jest, moim zdaniem, brak wartościowych pomocników. Zieliński kontuzjowany, Mateusz Klich został w Anglii, bo walczył z wirusem i powstała wyrwa. Nie mamy środkowych pomocników na odpowiednim poziomie, z tego choćby wynikała przewaga Albanii. Grzegorz Krychowiak człapie po boisku, ma za dużo strat – osobiście wycofałbym go do trójki obrońców, przynajmniej potrafi wyprowadzić piłkę z własnej strefy. Ale poza tym często wstrzymuje grę, Sevilla i dwie wygrane Ligi Europy to już historia.
Trudno mu nie przyznać racji, ale cóż, może historia zatoczy koła i Krychowiak zagra równie dobry mecz co na Wembley? Tylko czy rzeczywiście warto zmieniać mu pozycję?
Fot. FotoPyk