Po naszym wczorajszym tekście w sprawie przepychanek pomiędzy Sandecją i Koroną w sprawie transferu Dawida Błanika, prezes nowosądeckiego klubu, Łukasz Morawski, wysłał nam oświadczenie. Publikujemy je w oryginale.

Analizując opisaną przez Państwa w artykule pt. „Sandecja blokuje Błanika. Nie ma listu poleconego nie ma transferu” sytuację, pragnę zwrócić uwagę, że artykuł jest nie tylko stronniczy ale zawiera również szereg nieprawdziwych informacji, przekłamań oraz insynuacji nie mających odzwierciedlenia w rzeczywistości. Już w tytule artykułu, jego autor sugeruje w sposób nieuprawniony jakoby Sandecja blokowała Dawida Błanika oraz jakoby jej zdaniem, brak listu poleconego oznaczał brak transferu, co oczywiście nie jest zgodne z prawdą. W artykule znalazły się również nieprawdziwe informacje o przebiegu rozmów pomiędzy klubami oraz o rzekomym zapewnieniu przez Sandecję o woli zawarcia umowy transferu definitywnego zawodnika oraz urwaniu kontaktu ze strony Sandecji po zjawieniu się zawodnika w Kielcach. Mając na uwadze, że przebieg zdarzeń autor artykułu ustalił w przeważającej mierze w oparciu o twierdzenia jednej strony, nie próbując nawet ich zweryfikować, przedstawiam zatem poniżej obraz rzeczywistych zdarzeń.
We wtorek, dzień przed zakończeniem okna transferowego, Dawid Błanik przekazał trenerowi, że skorzysta z klauzuli odstępnego i odchodzi do Korony z którą uzgodnił już warunki kontraktu. W tym samym dniu w godzinach wieczornych, przedstawiciele Korony skontaktowali się z przedstawicielami Sandecji, oświadczając, że uruchomiona zostanie klauzula odstępnego i w dniu kolejnym przesłane zostaną wszystkie dokumenty i oświadczenia. W środę Korona przesłała mailem dokumenty, które jak się okazało, zawierały nie tylko oświadczenie Korony o skorzystaniu z klauzuli ale również ….. projekt umowy transferu definitywnego, a więc dwa sprzeczne ze sobą dokumenty. Nieprawdziwa jest natomiast informacja, jakoby Sandecja zapewniała kogokolwiek o chęci zawarcia umowy. Po stronie Sandecji nigdy nie było woli dobrowolnej sprzedaży zawodnika, a tym bardziej za cenę proponowaną przez Koronę. Sprzedaż Dawida Błanika za cenę w wysokości klauzuli odstępnego byłaby, z uwagi na jego aktualną formę i dyspozycję oraz prezentowane umiejętności, działaniem na niekorzyść Spółki, stąd zdziwienie budzi fakt, że działacze Korony liczyli na taki rozwój wydarzeń. W dalszej kolejności, działacze Korony zdecydowali się na przesłanie oświadczeń uruchamiających klauzulę odstępnego i złożyli zlecenie przelewu środków w swoim banku. Środki doszły na rachunek Sandecji w dniu następnym po godz. 11.
Rzeczywisty problem nie tkwi jednak w chronologii zdarzeń, czy w prawdziwości tych czy innych twierdzeń, lecz w dużym prawdopodobieństwie naruszenia procedur przez Koronę, co może skutkować w najgorszym przypadku, nawet niemożliwością gry zawodnika do końca rundy jesiennej w jakimkolwiek klubie, co postaram się wyjaśnić poniżej:
1. Skuteczność skorzystania z klauzuli odstąpienia.
W pierwszej kolejności należy przywołać przepis art. 4 ust. 1 oraz ust. 2 lit. b) Uchwały nr III/54 z dnia 27 marca 2015 r. Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej – Minimalne Wymagania dla standardowych kontraktów zawodników w sektorze zawodowej piłki nożnej. Otóż zgodnie brzmieniem art. 4 ust. 1 „W określonym czasie Zawodnik może być związany z Klubem tylko jednym obowiązującym Kontraktem, z zastrzeżeniem innych postanowień niniejszego artykułu. Art. 4 ust. 2 stanowi natomiast: „Zawodnik może zawrzeć kontrakt z Klubem: (…) jeżeli dotychczasowy Kontrakt z Klubem odstępującym zawiera klauzulę odstępnego, na podstawie której, w przypadku zapłaty oznaczonej kwoty pieniężnej Kontrakt ulega automatycznemu rozwiązaniu, zaś Klub odstępujący został powiadomiony pisemnie o zamiarze skorzystania z tej klauzuli i kwota odstępnego została zapłacona.
Rozwiązanie kontraktu łączącego zawodnika z klubem przez skorzystanie z klauzuli odstępnego możliwe jest wyłącznie przy kumulatywnym spełnieniu dwóch warunków: (i) pisemnym powiadomieniu Klubu odstępującego o zamiarze skorzystania z tej klauzuli oraz (ii) dokonaniu zapłaty kwoty odstępnego. Ponieważ w/w uchwała nie przewiduje odstępstw od tej reguły, istnieje uzasadniona obawa, że w przypadku braku łącznego spełnienia tych warunków, kontrakt zawodnika nie ulega rozwiązaniu.
Przenosząc powyższe na grunt naszej sytuacji, należy podkreślić w pierwszej kolejności, że oświadczenie złożone przez Koronę oraz Dawida Błanika w formie skanu własnoręcznie podpisanego dokumentu, nie zachowuje formy pisemnej określonej w polskim systemie prawnym. Zgodnie bowiem z art. 78 § 1 kodeksu cywilnego: „Do zachowania pisemnej formy czynności prawnej wystarcza złożenie własnoręcznego podpisu na dokumencie obejmującym treść oświadczenia woli”. Przytoczony przepis ma charakter bezwzględny, co oznacza, że podpis złożony na dokumencie, który został następnie zeskanowany, nie spełnia wymogów własnoręcznego podpisu, a co za tym idzie, że forma pisemna nie została zachowana. Skan dokumentu zawiera bowiem wyłącznie mechaniczne odwzorowanie podpisu, nie zaś własnoręczny podpis. Jak wskazuje się jednoznacznie w doktrynie: podpis na dokumencie przesłanym faksem nie spełnia wymogu podpisu własnoręcznego, ponieważ dokument taki jest tylko kopią. (…) Tym bardziej nie jest zachowaniem formy pisemnej wymiana korespondencji pocztą elektroniczną (e-mail), tu bowiem możliwe jest albo przesłanie treści dokumentu albo jedynie skanu, albo fotografii podpisanego dokumentu, czyli jego elektronicznej kopii. W tej ostatniej sytuacji, podpisany dokument znajduje się wciąż w posiadaniu osoby która go podpisała (szerzej: A Bieliński, Wybrane aspekty procesowe środków służących do utrwalenia pisma, Radca Prawny 2000, nr 3, s.1160122; A. Jedliński [w:] Kodeks cywilny. Komentarz. Tom I Część Ogólna, wyd. II, red. A. Kidyba, Warszawa 2012).
Nie znajduje przy tym uzasadnienia sugestia autora artykułu, jakoby brak listu poleconego przekreślał możliwość transferu. Redaktor stawia przy tym ironicznie pytanie: „Wyobrażacie sobie, że klub z Hiszpanii na drugi dzień uznaje, że transfer jest nieważny, bo przez trzy godziny klub z Premier League nie zdołał wysłać listu?” Otóż Panie redaktorze, kluby te wysyłać mogą mailowo dokumenty opatrzone kwalifikowanymi podpisami elektronicznymi, co jest równoznaczne, również i w polskim prawie, z oświadczeniem złożonym w formie pisemnej (art. 781 § 1 i 2 kodeksu cywilnego). Wystarczyło zatem aby Korona postąpiła podobnie i nie byłoby żadnych wątpliwości.
2. Moment rozwiązania kontraktu i możliwość uprawnienia zawodnika do gry w nowym klubie.
Jak wskazano powyżej, oprócz pisemnego zawiadomienia o zamiarze skorzystania z klauzuli odstępnego, dla zaistnienia skutku w postaci rozwiązania obowiązującego kontraktu zawodnika z odstępującym klubem konieczne jest zapłacenie kwoty odstępnego. Użyte w Uchwale o kontraktach określenie „a kwota ta została zapłacona” odnosi się do świadczenia już spełnionego. A contrario – przed spełnieniem świadczenia w postaci zapłaty kwoty odstępnego zawodnik pozostaje związany z dotychczasowym klubem i nie może skutecznie zawrzeć – w rozumieniu przepisów związkowych PZPN – kontraktu z nowym klubem.
W przypadku przelewu bankowego spełnianie świadczenia (zapłata) następuje zasadniczo w czterech etapach: (i) złożenie dyspozycji przelewu, (ii) obciążenie rachunku zlecającego, (iii) czynności rozliczeniowe pomiędzy bankami oraz (iv) uznanie rachunku wierzyciela. Chwilę spełnienia świadczenia pieniężnego dokonanego przelewem należy oceniać zgodnie z przepisem art. 453 § 1 k.c., który stanowi: „Jeżeli miejsce spełnienia świadczenia nie jest oznaczone ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione w miejscu, gdzie w chwili powstania zobowiązania dłużnik miał zamieszkanie lub siedzibę. Jednakże świadczenie pieniężne powinno być spełnione w miejscu zamieszkania lub w siedzibie wierzyciela w chwili spełnienia świadczenia; jeżeli wierzyciel zmienił miejsce zamieszkania lub siedzibę po powstaniu zobowiązania, ponosi spowodowaną przez tę zmianę nadwyżkę kosztów przesłania”. Choć przepis ten odnosi się wprost do miejsca spełnienia świadczenia, to zarówno doktryna i orzecznictwo wywodzą z niego jednolite wnioski dotyczące momentu spełnienia świadczenia: „Świadczenie bezgotówkowe zostaje spełnione w dniu uznania rachunku bankowego wierzyciela”. W tym samym dniu następuje wygaśnięcie zobowiązania dłużnika (J.P. Naworski, Glosa do wyroku SN z 8.11.1989 r., III CRN 345/89, s. 88), czy: „W odniesieniu do świadczeń bezgotówkowych, miejscem spełnienia świadczenia stosownie do art. 454 k.c. jest rachunek bankowy wierzyciela, chyba, że co innego wynika z umowy lub z przepisów szczególnych (tak. m.in. wyrok SN z dnia 8 listopada 1989, III CRN 345,89; postanowienie SN z 3.12.1987 r., III CZP 162/87; uzasadnienie uchwały SN z dnia 20.11.1991 r., I ACr 20/91). W innym natomiast wyroku wskazano, że „w przypadku rozliczenia bezgotówkowego miejscem spełnienia świadczenia jest miejsce, gdzie prowadzony jest bankowy rachunek wierzyciela, dokonanie bowiem wpisu na tym rachunku („uznanie”) jest równoznaczne z uzyskaniem przez wierzyciela możności rozporządzenia odnośną kwotą, to zaś dopiero może być uznane za równoważne z „otrzymaniem” należności (wyrok SN z dnia 12 lipca 1996 r. II CRN 79/96).
I tu należy odnieść się do ironicznego komentarza autora artykułu, który „przenosi nas na chwilę do świata wielkiej piłki. Deadline day, klub z Premier League dogaduje się o 21:00 z zawodnikiem z Hiszpanii. Kluby ustalają między sobą warunki, formalności załatwione są elektronicznie, a banki nie pracują”. Panie redaktorze, z powyższego wynika, że Pana zdaniem, w świecie wielkiej piłki, przedstawiciele klubów albo osobiście odwiedzają w takich przypadkach siedziby banków, i te faktycznie mogą być o tej porze nieczynne, albo że w godzinach wieczornych/nocnych nie ma możliwości skorzystania z bankowości elektronicznej…. Absurd. Zapewniam Pana, że w przypadkach przez Pana wskazanych, dokonanie wpłaty na rachunek drugiej strony w kilka minut nie stanowi żadnego problemu.
Chybione jest również przywołanie przykładu tureckiego. Zadaje Pan pytanie „no i jakim cudem transfery przeprowadzają tureckie kluby, które czasem zwlekają z wysłaniem pieniędzy do klubu przez dwa lata? Nie ma żadnego cudu. Tureckie kluby obowiązuje ta sama zasada: nie zapłaciłeś – nie skorzystałeś z klauzuli odstępnego. No chyba, że Panu chodziło o rozliczenie umów transferu definitywnego, no ale nie tego dotyczy nasz problem.
Odnosząc się natomiast do naszej sytuacji, dyspozycja przelewu została złożona przez Koronę przed godz. 16. Bank w którym prowadzony jest rachunek (pominę podawanie jego nazwy) posiada możliwość dokonania przelewu natychmiastowego ELIXIR Express, który jest realizowany z pominięciem sesji i pozwala na szybkie przesłanie pieniędzy, również między innymi bankami, jak również opcję szybkiego przelewu SORBNET. Skorzystanie z którejkolwiek z powyższych opcji skutkowałoby bezproblemowym dokonaniem wpłaty. Dlaczego zatem nie skorzystano z tych rozwiązań?
3. Stanowisko Sandecji.
Powyższe wskazuje zatem na poważne wątpliwości co do prawidłowości działań dokonywanych przez Koronę jak i skutków prawnych tych działań i zaniechań. Problematyka została przedstawiona działaczom Korony, z wyjaśnieniem, że są to problemy które należy rozwiązać oraz że trwają analizy prawne i zostały zamówione przez Sandecję szczegółowe opinie pozwalające na podjęcie ostatecznej decyzji, co najprawdopodobniej nastąpi w najbliższy poniedziałek. Do tego czasu Sandecja zmuszona jest wstrzymać się z podejmowaniem jakichkolwiek czynności. Na marginesie jedynie należy dodać, że zmiana przynależności klubowej zawodnika następuje zgodnie Uchwałą nr VII/124 z dnia 14.07.2015 r. Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej w sprawie statusu zawodników oraz zasad zmian przynależności klubowej – na podstawie oświadczenia klubu o wygaśnięciu umowy (kontraktu) z zawodnikiem, który wydawany jest w ciągu 3 dni roboczych od zgłoszenia wniosku o wydanie takiego oświadczenia. Tymczasem Korona nie złożyła dotychczas w/w wniosku, wobec czego termin nie rozpoczął nawet swojego biegu. Nawet gdyby jednak taki wniosek został złożony w dniu dokonania wpłaty, to jego termin upłynąłby dopiero w poniedziałek. Sandecja zachowuje więc wszelkie przewidziane procedury, a zatem nietrafne są zarzuty o jakimkolwiek blokowaniu Dawida Błanika
4. Możliwe konsekwencje.
W przypadku potwierdzania obaw Sandecji dotyczących naruszeń procedur, skutkiem mógłby być brak możliwości uzyskania uprawnień do gry zawodnika do końca rundy. Zakładając bowiem hipotetycznie, że oświadczenie Korony z dnia 1.09.2021 r. spełniło warunki określone w art. 4 ust 2 lit. b Uchwały o kontraktach, to skutek w postaci rozwiązania kontraktu zawodnika z Sandecją nastąpił dopiero w dniu 2.09.2021 r., kiedy to rachunek bankowy Sandecji został uznany kwotą odstępnego. Zatem (kontynuując założenie), należałoby uznać, że zawodnik mógł zawrzeć kontrakt z Koroną dopiero od dnia 2.09.2021 r., a więc już po zakończeniu letniego okresu transferowego. Zgodnie natomiast z przepisami uchwały o statusie zawodników, potwierdzenie zawodnika do klubu i uprawnienie go do gdy poza okresami transferowymi jest możliwe co do zasady wyłącznie w przypadkach określonych w § 27 ust. 1 – 5. Żadna z wymienionych w tym przepisie sytuacji nie znajduje zastosowania w przedmiotowej sprawie. Zawodnik w czasie zakończenia letniego okresu transferowego był bowiem związany z Sandecją ważnym kontraktem, na podstawie którego pozostawał potwierdzony i uprawniony do gry. Mając to na uwadze, w razie gdyby organy jurysdykcyjne PZPN potwierdziły te zastrzeżenia, to zawodnik mógłby nie zostać uprawniony do gry w jakimkolwiek klubie przed zimowym okresem transferowym, nawet w przypadku gdyby jego kontrakt uległ rozwiązaniu z dniem 2.09.2021 r.
Łukasz Morawski
p.o. prezesa zarządu MKS Sandecja SA
Fot. newspix.pl
Żeby na takim szczeblu kluby nie potrafiły dogadać się w sprawie zawodnika tylko wskazywały palcem, że to ten drugi jest winny to żenada totalna. Mentalność działaczy jak za czasów Grzecha Laty. 100 lat za murzynami.
Tonacy brzytwy sie chwyta ,nie umia sie pogodzic I stwarzaja problemy biedny prezesina tylko liczy na lepsza kase a nie o dobro pilkarza chodzi I dalszy rozwoj patola pozdro
Podpisała Sandecja umowe z kwota odstepnego 60 000zl a teraz twierdzi ze nie było z jej strony woli do sprzedaży zawodnika za tyle bo dobrze gral…
Żenada
Prezesie, dużo się rozpisałeś ale tylko potwierdzasz tezy z artykułu- robicie pod górkę zawodnikowi. Dostaliście kasę kilka godzin później i teraz się tego czepiłeś. Czy Korona zjebała sprawę? Tak, mogła zrobić ten przelew tak jak napisałeś czyli Elixir lub Sorbnet. Rozumiem gdybyście nie dostali tej kasy do dziś, ale mówimy o kilku godzinach. Wystarczy trochę ludzkiej przyzwoitości i zrozumienia. Dziś nie chcecie pójść na rękę zawodnikowi i Koronie, następnym razem inne kluby lub zawodnicy nie pójdą na rękę wam, bo wiedzą, że jesteście chujami, a może konkretnie męskim członkiem jest jedna osoba, tylko smród pójdzie na cały klub nawet jak ciebie prezesiku malowany, już w tym klubie nie będzie. Piszesz o działaniu na szkodę klubu w przypadku odejścia zawodnika, większą szkodę robisz klubowi ty.
jeszcze prezes twierdzi, ze cena w klauzuli jest za niska, wiec nie rozumie dlaczego ktoś myślał, ze za tyle go sprzedadzą xp aż normalnie żałuję, że nie jestem jego szefem. dałbym mu połowę pensji i powiedział, ze kwota na umowie jest za wysoka i OCZYWISTE, że tyle mu nie dam xp
To nie jest czepialstwo, tylko przestrzeganie zasad. Piłka nawet na takim szczeblu to nie jest podwórko, gdzie można się 'dogadać’ ani 'pójść na rękę’. Korona zjebała i taka jest prawda, dzięki takiemu zachowaniu nauczą się robić transfery. Teraz mieli pecha bo trafili na gościa, który prawem zajmuje się zawodowo.
Mieli pecha, bo trafili na typa który nie kuma jak wygląda życie. Tylko gościa zaraz pogonią z tego stanowiska, a opinia pajaców będzie się ciągnęła za klubem i zawodnicy i inne kluby to sobie zapamiętają. Gość ma ego w kosmosie, dorwał się do jakiejś tam „władzy” i koniecznie chce pokazać jakim to jest kozakiem i że on „rządzi”. A wyszedł na durnia, ale jakoś to mnie nie dziwi, bo znam środowisko prawników doskonale i mnóstwo tam jest takich zakompleksionych typków, którzy wyżej srają niż dupę mają.
A Korona niejakiemu Dziwnielowi ostatnio przy przejściu do Sandecji nie robiła przypadkiem problemów?
„Jak wygląda życie” to on by się dowiedział, jakby udziałowcy spółki pozwali go o działanie na szkodę tejże spółki w związku z dokonaniem transferu zawodnika bez pokrycia w obowiązujących przepisach. I to dowiedziałby się dość boleśnie, bo musiałby wypłacić udziałowcom słone odszkodowanie.
Ale w końcu świecie prostaczków wszystko da się załatwić „po ludzku”. W urzędach „po ludzku”, w sądach „po ludzku”, wszędzie „po ludzku”. Niestety prawdziwy świat działa zupełnie nie tak, jak wam się wydaje.
Wróć jak w pracy trafisz na gościa który „kuma jak wygląda życie” i będzie cię rżną na wypłatach premiach ubezpieczeniach
pogadamy wtedy
Och, Panie Prezesie…
Poczekajcie na stanowisko Korony, zanim powiecie, że zjebała. Słowo przeciwko słowu.
Nie bierzesz pod uwagę, że każdy klub do końca rundy mógłby domagać się walkowera za grę w Koronie nieuprawnionego zawodnika.
Ale to już byłby problem Korony czy transfer zostałby zatwierdzony jako prawidłowy. Ja mówię tylko i wyłącznie o postawie tego pożal się boże prezesiny.
A pierdolisz kolego… spóźnij się z ratą 10 minut to odsetki są naliczane.. i nie ma zmiłuj, każdy, dosłownie każdy człowiek, każda, dosłownie każda instytucja czeka na takie „kwiatki” i korzysta.
Prawo obowiązuje wszystkich i jeżeli faktycznie postąpiono niezgodnie z jego literą.. no cóż
,,Sprzedaż Dawida Błanika za cenę w wysokości klauzuli odstępnego byłaby, z uwagi na jego aktualną formę i dyspozycję oraz prezentowane umiejętności, działaniem na niekorzyść Spółki, stąd zdziwienie budzi fakt, że działacze Korony liczyli na taki rozwój wydarzeń” – Ja wysiadam
Chodzi o kasę. Sandecja chce więcej!
To wysiadaj i już tylko ponownie nie wsiadaj , jesteś zbędny
W środę Korona przesłała mailem dokumenty, które jak się okazało, zawierały nie tylko oświadczenie Korony o skorzystaniu z klauzuli ale również ….. projekt umowy transferu definitywnego, a więc dwa sprzeczne ze sobą dokumenty. Nieprawdziwa jest natomiast informacja, jakoby Sandecja zapewniała kogokolwiek o chęci zawarcia umowy. Po stronie Sandecji nigdy nie było woli dobrowolnej sprzedaży zawodnika, a tym bardziej za cenę proponowaną przez Koronę
Naucz się czytać ze zrozumieniem a
potem pisz komentarze
widze w tytule „oświadczenie” i już wiem, że będzie zabawnie
„Sprzedaż Dawida Błanika za cenę w wysokości klauzuli odstępnego byłaby, z uwagi na jego aktualną formę i dyspozycję oraz prezentowane umiejętności, działaniem na niekorzyść Spółki, stąd zdziwienie budzi fakt, że działacze Korony liczyli na taki rozwój wydarzeń” – szanowny panie prezesie. na tym polega ta klauzula. kupujący tyle płaci i nie macie nic do gadanie. co pan myślał, że to klauzula działająca tylko jak piłkarza nikt nie chce? dobry gość z tego prezesa xp
W środę Korona przesłała mailem dokumenty, które jak się okazało, zawierały nie tylko oświadczenie Korony o skorzystaniu z klauzuli ale również ….. projekt umowy transferu definitywnego, a więc dwa sprzeczne ze sobą dokumenty. Nieprawdziwa jest natomiast informacja, jakoby Sandecja zapewniała kogokolwiek o chęci zawarcia umowy. Po stronie Sandecji nigdy nie było woli dobrowolnej sprzedaży zawodnika, a tym bardziej za cenę proponowaną przez Koronę
Naucz się czytać ze zrozumieniem a potem pisz komentarze
Im nie wolno wierzyć, tam się głosuje PiS i Dudę.
Sorbnet działa do godziny 15, a elixir ekspress też może mieć maksymalne kwoty przelewu. Kwestia w jakim banku był rachunek.
Po 15 Korona mogła nie mieć możliwości zlecenia przelew żeby dotarł jeszcze tego samego dnia.
Pismo prezesa Sandecji brzmi rozsądnie. Ciekawe jak się ustosunkuje do tego Korona.
Panie p.o. Prezesie Sandencji. Poczytaj Pan trochę o polskim systemie bankowym. O ile faktycznie być może Korona mogła skorzystać z Express Elixiru (nie wszystkie banki to oferują), to Sorbnet działa tylko do godziny 15-15:30 i na dotyczy kwot powyżej 1 mln PLN.
A to jest problem Sandecji? Obowiązek dokonania formalności leżał po stronie Korony. Korona nie dopełniła formalności? To wypad na drzewo, albo na kursy prowadzenia działalności.
Klasyczny nokaut. To pismo rozkłada na łopatki Koronę i redaktorka weszlo. Naprawdę klasyczny nokaut.
No ale jak to możliwe? Tak poważny portal jak Weszło umieścił artykuł obsmarowujący jedną stronę sporu bez jakichkolwiek prób wyjaśnienia istoty problemu u źródła? A potem okazało się, że obsmarowana strona jedynie broniła swoich prawnie uzasadnionych interesów?
A już pisząc bez sarkazmu: teraz wygląda to tak, jakby Weszło posłużyło jako narzędzie dla Korony, w celu wywarcia dodatkowej presji na Sandecję by nie egzekwowała swoich praw, mimo ewidentnego zawalenia tematu przez osoby zarządzające kieleckim klubem. Ot, opublikowało tylko mały, tendencyjny artykulik po znajomości.
Korona nie miała sentymentu próbując aktywować klauzulę w kontrakcie zawodnika ostatniego dnia okienka transferowego. Sam gracz też nie miał oporów by zostawić stary klub bez szans na znalezienie zastępstwa. Za to Sandecja jest niefajna, bo również nie ma sentymentów dbając o swoje interesy??
Oto właśnie polska rzeczywistość. Po co prawo, zasady?
Pomijając sytuację z zawodnikiem , to Sandecja po prostu w sposób rzeczowy i podparty argumentami prawnymi odpowiedziała na artykuł „weszlo” wykazując przy tym że to nie weszlo jest „alfą i omegą” w rozwiązywaniu takich sporów , i że nie są też wszechwiedzący !!! Publikując to oświadczenie , „weszlo” tylnimi drzwiami pucuje się do pomyłki. Niesmak po takim potraktowaniu zawodnika może i w głowach kibiców i zawodnika zostaje , ale z kolei gdyby w każdym przypadku naginano do własnych potrzeb prawo to powstał by spory chaos przy wszelkich transakcjach typu – Last minute.
Niby tak i nie. Błąd Korony nie leży po stornie pieniędzy otrzymanych następnego dnia czy dokumentów wysyłanych formą elektroniczna (nie papierową), bo to Sandecjii w PZPN-ie nie przejdzie, zwłaszcza ze dokumenty nawet w urzędach da sie na dzien dzisiejszy załatwiac elektronicznie, jedynie zapis w regulaminie jest lekko przestarzały pod tym względem, ale patrząc w razie wypadku rozstrzygnięcia przez PZPN na strone Sandecji to przy ewentualnych odwołanych Korony do UEFA to i tak spór wygra Korona. Sandecja wykorzystuje tu głównie zbieżność dwóch dokumentów, że skoro korzysta pilkarz z klauzuli to staje sie wolnym zawodnikiem, a wiec nie potrzebnie korona w ogóle wysyłała dokumenty transferu definitywnego. Bo teraz sie tłumaczy ze sami od siebie za taka cene by go nie puścili, a (dobrze wiedzieli ze to ma byc klauzula a nie odkupienie, co napisała sama Sandecja). Tutaj głownie chodzi o pieniądze o odwet za transfer wcześniejszy w drugą stronę. Sama Sandecja dała ciała ze nie zmodyfikowała kontraktu z piłkarzem przy rozpoczęciu runy, wiec niech sami sobie plują w brodę. Sama Sandecja czesto źle się obnosiła do pilkarzy którzy od niej odeszli i jest wielce obrażona( nie bede tu moze przytaczał sytuacji zeby potem pozwu nie dostać). Ja tylko czekam kiedy PZPN zacznie postępowanie dochodzeniowe za przypuszczenie ustawiania spotkań przez pana Jano F. Bo znajac tą persone i sytuacje w polskiej piłce byłoby na co trafić w tym klubie.
Co do braku zachowania formy pisemnej Sandecja nie ma racji. Ta sama uchwała PZPN, na którą się powołują, w art. 2 ust. 3 stanowi: „Jeżeli przepisy Uchwały mówią o formie pisemnej (również pod rygorem nieważności) roz
umie się przez to także zeskanowany, podpisany dokument, przesłany pocztą elektroniczną.”
Natomiast rzeczywiście widzę problem z brakiem wpływu środków na konto Sandecji 1 września. To zadecyduje o racji Sandecji w tym sporze.
Pytanie czy liczy sie data oświadczenia o skorzystaniu z kaluzuli czy data wplyniecia srodkow.
Sandecja debile bo plikarz bedzie teraz raczej unikal kontuzji niz dawal sie pokroic za takich chujkow
Czyli Sandecja skusiła go na podpisanie kontraktu zawierając tam m.in kwotę wykupu, ale teraz swój własny kontrakt mają w dupie i chcą więcej kasy?
Zaorać siebie i w dodatku potwierdzić wszystkie przypuszczenia – 10/10, brawo.
Już widzę jak cwel tj prezes z Sącza robi Sorbnet o 16 (dodam: tylko do 15:00) albo Express Elixir na 60k (tylko do 5 tys). Wychodzi niewiedza i wieloletnie posuwanie sekretarki, skoro facet w trywialnych kwestiach nie ma pojęcia używając ich jako argumentów w pseudokonstruktywnej wypowiedzi – zjeb.
„- Ha ha, debilu, Sorbnet można zrobić tylko do 15, ahahaha, frajerze nic się nie znasz!
– Mogliście zrobić dzień wcześniej.
– Nie pierdol tam, my jesteśmy poważną spółką, wczoraj nie potrzebowaliśmy waszego gracza, bo u nas plany robi się dynamicznie z godziny na godzinę i w ostatniej chwili, to podstawa biznesu!”
Hoho, najebany kibol wylewa swoje żale, czy najebany pracownik zamieszany w całą sprawę? xD Tak czy siak wielke xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Pomijając sam transfer, osoby o których gada się na Weszło rzadko się do tego odnoszą, zazwyczaj zlewają artykuły, które są niepoważne. Ale tutaj zaorano redaktora i całkiem słusznie, bo sobie zrobił teatrzyk z profesjonalnego klubu. Postaw się w sytuacji Sandecji – Korona nie potrafi dokonać transferu Twojego kluczowego gracza, więc co? Masz jej pomóc? Dobre sobie! Brawo prezes!
Uptil I looked at the check which said $ 5381, I be certain… that…
my best friend woz like they say really bringing in money in there spare
time from their computer .. there mums best friend started doing this for
under 10 months and just now cleared the morgage on their apartment and
purchased a new Alfa Romeo. visit this web-site …… .. http://www.jobs70.com
ojjj biedne, małe poloczki, orające na magazynach za najniższą krajową… w biznesie nie ma czegoś takiego jak „po ludzku” i „dogadać się”, obowiązują przepisy prawa. Jeśli Korona w 2021 nie wie co to jest podpis kwalifikowany, to tylko pokazuje dlaczego polskie kluby są tam gdzie są, czyli w dupie.
A usadzenie na posadzkę, a potem przydeptanie butem jak kiepa kolejnego redaktora sportowego pudelka traktuje jako dodatkowy smaczek 🙂
rt. 2 ust. 3 stanowi: „Jeżeli przepisy Uchwały mówią o formie pisemnej (również pod rygorem nieważności) roz
umie się przez to także zeskanowany, podpisany dokument, przesłany pocztą elektroniczną.