Kibice z Indonezji podobno nie nadążają na powrót lajkować profili Lechii Gdańsk w mediach społecznościowych. Wydawało się, że po wyprowadzce z Trójmiasta Egy’ego Maulany Vikri, tamtejsi kibice na zawsze odwrócą się od tej drużyny. Ale proszę, Lechia znalazła sposób, na to, żeby jej szaliki wróciły do mody na drugim końcu świata. Zakontraktowała nowego indonezyjskiego wonderkida.
Witan, albo konkretnie Witan Sulaeman, to 19-letni skrzydłowy z Indonezji. Jego kariera jest podobna do ścieżki Egy’ego, ale z jedną różnicą. Maulana Vikri trafił do Gdańska bezpośrednio z ojczyzny, a Witan ma już „doświadczenie” z gry w Europie. Bierzemy to w cudzysłów, no bo chłopak Starego Kontynentu nie podbił. Jego bilans to:
- 5 meczów
- 110 minut
I to w FK Radnik Surdulica, a więc w niezbyt znanej i utytułowanej drużynie z Serbii. Równolegle gość grał w młodzieżówkach reprezentacji Indonezji, zanotował także cztery występy w dorosłej drużynie narodowej. Lechia Gdańsk stwierdziła jednak, że warto zaoferować Witanowi dwuletnią umowę.
Cóż, zobaczymy, co z tego wyjdzie. Nie spodziewamy się jednak niczego więcej niż kilkunastu występów w rezerwach Lechii i podtrzymania liczby egzotycznych followersów na Instagramie.
PS. FK Senica, do której trafił Vikri, w moment stała się jednym z najpopularniejszych słowackich klubów w social mediach.
fot. Newspix