Reklama

Piasecki: – Nie boję się o spadek ze Stalą Mielec

redakcja

Autor:redakcja

31 sierpnia 2021, 11:30 • 4 min czytania 16 komentarzy

Dlaczego zamienił Śląsk Wrocław na Stal Mielec? Czy przez ostatnie kilka tygodni regularnie odwiedzał Dariusza Sztylkę i wymuszał wypożyczenie? Jakie inne ekstraklasowe kluby były zainteresowane sprowadzeniem go do siebie? Czy będzie strzelał jeszcze gole przewrotką? Czy nie boi się kolejnego spadku w CV? Na te i na inne pytania w rozmowie z nami odpowiada nowy napastnik Stali Mielec, Fabian Piasecki. Zapraszamy. 

Piasecki: – Nie boję się o spadek ze Stalą Mielec
Jesteś jedyną osobą w Polsce, która woli grać w Stali Mielec, a nie w Śląsku Wrocław. 

Nie, nie sądzę. Chodzi o to, że wolę grać w Stali Mielec niż nie grać w Śląsku Wrocław, stąd też taki wybór.

Prawdą są słowa Jacka Magiery, który twierdził, że często odwiedzałeś dyrektora sportowego Śląska?

Tak, to prawda, odwiedzałem dyrektora praktycznie po każdym meczu i próbowałem go namówić na wypożyczenie, bo wiedziałem, że w Śląsku nie będzie łatwo o regularne większe minuty.

Jacek Magiera nie był zadowolony z takiego rozwoju spraw. 

Byłem na rozmowie z trenerem. Przedstawiłem swoje stanowisko. Trener Magiera nie był zadowolony, widziałem to, ale zrozumiał mnie. Jestem ambitny. Wolę grać w słabszym klubie niż siedzieć na ławce w silniejszym.

Ale też nie było tak, że byłeś schowany w szafie. Dostawałeś szanse, często wchodziłeś z ławki, zdarzało ci się wyjść w pierwszym składzie. Nie mieliśmy poczucia, że jesteś jakimś piątym kołem u wozu Śląska. 

Niby tak, ale też odpadliśmy z europejskich pucharów, liczba meczów do rozegrania skurczyła się tylko do Ekstraklasy i Pucharu Polski, a ja wiedziałem, że nie mam szans na bycie pierwszym wyborem. Nie znam zawodnika, który wolałaby siedzieć na ławce od pójścia do klubu, w którym chcą, żeby grał, żeby strzelał, żeby robił różnicę.

Reklama
Słyszeliśmy się, że było zainteresowanie z innych klubów. Interesowała się tobą chociażby Wisła Płock.

Tak, potwierdzam, ale to było przed pierwszymi zwycięstwami Wisły Płock, więc z czasem zaczęli to przeciągać z tygodnia na tydzień, aż temat wygasł.

Inne ekstraklasowe kluby też były zainteresowane?

Menadżer mówił mi, że na początku okienka transferowego jawił się temat Termaliki, ale z nikim z klubu o tym nie rozmawiałem, więc nie wiem, na ile to poważnie. Słyszałem też o Piaście Gliwice, ale tam byłem za to dopiero trzecim wyborem.

Nie jest trochę tak, że Erik Exposito występem z Zagłębiem Lubin pokazał, że twoje wypożyczenie było słuszne? Że zawsze warto mieć go w składzie, na boisku?

Oczywiście, pokazał. Napisałem do trenera Magiery. Pogratulowałem wygrania derbów i wyboru dobrego napastnika. Nie uważam, że Erik Exposito powinien siedzieć na ławce, a ja powinienem grać, bo naprawdę w każdym meczu on potrafi przechylić szalę na rzecz Śląska. Ale też myślę, że moglibyśmy w Śląsku grać na dwóch napastników, choć powtarzam: to nie są moje decyzje, nie mam na to żadnego wpływu.

EARLY PAYOUT W FUKSIARZU – WYGRYWAJ PRZED KOŃCEM MECZU!

Też kilkukrotnie pokazałeś, że możesz strzelać gole, możesz asystować, możesz robić różnicę w niewiele minut, ale udzieliłeś też wywiadu Gazecie Wrocławskiej, z którego wyczuwalny był żal, że władze Śląska nie do końca prawidłowo oceniły wasze wartości. 

Jakiś żal był. Śląsk to topowy klub w Polsce. Chciałbym w nim grać, ale na ten moment nie było takiej możliwości.

Dla ciebie jasnym sygnałem, że trzeba zmienić klub był moment, kiedy Erik Exposito podpisał nowy kontrakt?

To było potwierdzenie tego, co działo się wcześniej. Już po pierwszym meczu w pucharach, kiedy Erik wypadł, a ja dalej siedziałem na ławce, że coś jest nie tak. Musiałem coś zmienić, bo byłem prawie pewny, że jako napastnik wskoczę do gry, ale tak się nie stało i to był dla mnie sygnał dla koniecznej zmiany.

Reklama
Nie boisz się kolejnego spadku w CV? Masz już jeden na koncie…

Nawet dwa.

Miedź i…

W Górniku Zabrze zagrałem dwa mecze.

Dawne czasy, ale wiesz o co chodzi: można się bać o Stal Mielec. 

Nie boję się. Jestem pewny siebie. Tak się nie stanie, ale jeśli nawet Stal spadłaby z ligi, a ja nastrzelałbym sporo bramek, to i tak lepiej zapamiętacie mnie z tych goli niż ze spadku.

Rozwinąłeś się od czasów gry w Miedzi Legnica. Co na to wpłynęło?

Przede wszystkim regularna gra. Piłkarz rozwija się przez występowanie w oficjalnych meczach, a nie przez jakieś tam treningi czy wchodzenie z ławki na kilka minut, dlatego też teraz zamieniłem Śląsk na Stal.

CASHBACK 50% DO 500 ZŁOTYCH W FUKSIARZ.PL!

Musimy spytać cię o gola przewrotką z Piastem Gliwice. Podobną próbę podjąłeś z Araratem Erywań, a słyszeliśmy, że w przeszłości też zdarzały ci się akrobatyczne próby.

W niższych ligach zdarzały mi się gole z przewrotki, próbuję też tego na treningach. Jak mam okazję do takiego strzału, to się składam i czasami wychodzi.

Chcesz być drugim Maciejem Mięcielem. 

Może tak być, zobaczymy.

Ale jak już przyjąłeś tę piłkę w meczu z Piastem, to nie uznałeś, że jednak za wysoko ta piłka? Że możesz sobie krzywdę zrobić. 

Jak mi się tak piłka odbiła od klatki piersiowej, bo Wojtek Golla chciał wrzucić, ale strzelił, to pomyślałem sobie, że jak ktoś podłoży tam głowę, to może mieć nos złamany. No ale skończyło się dobrze: pięknym golem.

ROZMAWIALI WESZŁOPOLSCY

Fot. Newspix

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
7
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Komentarze

16 komentarzy

Loading...