Aron Jóhannsson odszedł z Lecha. Klub rozwiązał z nim kontrakt za porozumieniem stron.
Czy jest to zaskoczenie? No niespecjalnie. Piłkarz złamał rękę i nie byłby w stanie pomóc drużynie w rundzie jesiennej. W tym sezonie zagrał więc tylko w rezerwach, kiedy strzelił dwie bramki z Wisłą Puławy.
Toteż trochę szkoda, że nie dopisało mu zdrowie, bowiem swoją przygodę z Lechem zaczął nieźle. Dwa mecze – dwa gole, ze Śląskiem i Wartą Poznań. Potem już nie było tak różowo, ale kto wie jakby się rozwinął w drużynie, gdyby nie kłopoty.