Mateusz Klich opublikował na swoim Instagramie pozytywny wynik testu na COVID.
Oznacza to, że zabraknie go najprawdopodobniej na najbliższym zgrupowaniu reprezentacji. A już na pewno na meczu z Burnley, który obejrzy z perspektywy swojego pokoju.
Niebywałe perypetie ma nasz pomocnik, który przecież przebył już koronawirusa. Mimo tego faktu przed pierwszym meczem reprezentacji z Węgrami ponownie wyszedł mu pozytywny test. Mimo że badanie było powtórzone i wskazało na negatywny rezultat, nie zagrał w kolejnych meczach reprezentacji, bo jeszcze następne badanie wyszło pozytywnie.
I teraz… znowu wypada. Znowu akurat wtedy, gdy jest reprezentacja. Ogromny pech. Zdrówka!
Fot. FotoPyK