Oto jest ten dzień. Wszyscy kibice Ekstraklasy mieli go zakreślonego czerwonym flamastrem w kalendarzu, nawet, jeśli korzystają z kalendarza w smartfonie. Mecze Legii z Lechem mają swoją otoczkę, derby Krakowa również, coś potrafi pokazać Raków, był debiut Podolskiego, będzie debiut Grosickiego, ale Stal Mielec – Górnik Łęczna jest meczem, który oddziela chłopców od mężczyzn. Zupełnie bez ironii – jesteśmy cholernie ciekawi, bo w kontekście jesiennego punktowania w walce o utrzymanie ten mecz może być papierkiem lakmusowym dla obu drużyn.
Kto na papierze ma lepszy skład?
Stal Mielec – Górnik Łęczna: obsada bramki, 1:0
Gdyby Stal Mielec miała bronić bramki Gliwą, no to jest to prawdopodobnie najsłabiej obsadzona bramka w lidze. Gostomski raczej nie da nic ponad przeciętność, niewiele klubów – bo w sumie który? Wisła Płock? – zamieniłoby się i chciało mieć go na bramce zamiast tego, kogo ma. Ale Strączek miał odejść, póki co nie odszedł i na ten moment Stal wygląda dzięki niemu lepiej. To jedyny w tych klubach bramkarz, który potrafi dać coś więcej. Obronić coś, czego w sumie nie powinien obronić. Po prostu błysnąć, sprawić, by mówiło się szerzej o golkiperze Stali lub Górnika w kontekście innym, niż że zrobili jakiś kuriozalny błąd.
Bramka to więc 1:0 dla Stali.
Stal Mielec – Górnik Łęczna: stoperzy, 2:0
No cóż, szału nie ma w obu zespołach. W Stali najwięcej w trójce grali Flis, de Amo, Matras. I żaden z nich nie zachwycał. Niemniej bywało przynajmniej solidnie, z jednym ponadprzeciętnym występem de Amo – mecz z Wisłą Kraków, z na pewno lepszą dyspozycją Matrasa, niż w minionym sezonie. A Flis, po trudnym wejściu do ligi, gra aktualnie przynajmniej jako tako.
Zresztą, co tu kryć, tu patrzymy przede wszystkim na to, kto mniej zawalił. I wymowna statystyka: obrońcy Stali nie są bywalcami naszej klasyfikacji “badziewiaków”. Z tych, którzy grali na stoperze, nie wystąpił w tej szacownej jedenastce ani jeden (z obrońców załapał się tylko Getinger). Górnik Łęczna to już kompromitacje Rymaniaka, Midzierskiego i Baranowskiego. Występy takie, że były ozdobą kompilacji pomyłek. To, jak Yeboah wkręcił Rymaniaka, podała dalej nawet FIFA.com. Midzierski natomiast w radosny sposób rozdawał prezenty Corrynowi. Nadzieją jest Szczęśniak, który zagrał bardzo dobry mecz ze Śląskiem, ale cóż – jeśli twoją nadzieją jest Szczęśniak, to wiesz, że wygląda to średnio.
2:0 dla Stali Mielec.
Stal Mielec – Górnik Łęczna: boczne sektory boiska, 3:1
Biorąc pod uwagę, że na bokach pozycje coraz częściej się rozmywają, a wahadłowi mają mnóstwo ofensywnych obowiązków, uznaliśmy, że to będzie bardziej wymierne podejście i klasyfikujemy wszystkich graczy operujących na bokach razem.
Górnik Łęczna wystawiał na tych pozycjach:
- – Leandro, Krykuna, Maka, Gąskę, przy grze czwórką na prawej występował Szczęśniak, ostatnio za Leandro wskoczył Dziwniel. Do tego epizody Jagiełły.
Stal Mielec wystawiała na tych pozycjach:
- – Żelaznego Getingera na lewym wahadle, Sitka na prawym wahadle, z przodu Mak, epizody graczy takich jak Wyjadłowski, Granlund, Kłos, gdzieś w szeroko pojętych ofensywnych sektorach funkcjonowali Jankowski z Budzińskim.
Wygląda to po prostu źle w obu drużynach. Mocno pierwszoligowo. Bodaj największą reputację w tym gronie ma lewy wahadłowy Getinger, no ale on też miewał już w tym sezonie takie mecze, które były poniżej krytyki. Sitek na pewno nie jest zły, pokazał się już w tym sezonie również z lepszej strony, ale też nie jest to taki rozwój, jak choćby Arka Pyrki – trudno powiedzieć, czy nie ma tutaj tego problemu, że z racji obsady musi brać większą odpowiedzialność za grę, niż w tym momencie jest udźwignąć.
W Górniku Łęczna wybija się rzetelna dyspozycja ze Śląskiem, gdzie dobrze pokazał się choćby Dziwniel. Obiecująco od biedy wszedł w ligę Krykun, ale potem zjechał z formą zamiast się rozwinąć. Bracia Mak wspólnie mają gola i asystę, gdzieś jakieś zwyczajowe dla siebie przebłyski, ale przeplatane znacznymi przestojami.
Dajemy za te formacje bezbramkowy remis.
Stal Mielec – Górnik Łęczna: środek pola, 4:1
Zaryzykujemy i powiemy, że gdyby połączyć Stal Mielec i Górnik Łęczna, dałoby się stworzyć środek pola, po którym można by czasem oczekiwać wejścia na niezły poziom, a i byłaby głębia.
Janusz Gol na pewno nie został liderem Górnika Łęczna, przynajmniej takim, jakim spodziewano się, że będzie. Gol był sprowadzany również po to, by graczy wokół siebie uczynić lepszymi, by samemu brać ciężar gry w trudnym momencie. Temu wyzwaniu nie dał rady, natomiast też zdajemy sobie sprawę, że to bardzo wysoko zawieszona poprzeczka.
Ale Gol wypadł nieźle z Cracovią i przeciw Śląskowi, pokazując, że w ciut lepszej drużynie mógłby wciąż robić swoje. Drewniak dobrze wszedł ze Śląskiem, pewnie potrafimy go sobie wyobrazić jako przyzwoitego gracza do rotacji. Kalinkowski i Cierpka na razie raczej gorzej niż dobrze, ale też nie jest to gra na poziomie skandalu, choć należy też pamiętać, że to ich dyspozycja sprawiła, że Górnik ściągnął Drewniaka.
W Stali Mielec poziom trzyma Tomasiewicz, który strzelił już dwie bramki – może nie były to gole po solowych akcjach czy piękne bomby, ale wciąż. Analogicznie Urbańczyk ma już dwie asysty. Zobaczymy też gdzie będzie grał Domański, który z Pogonią wszedł na 13 minut za Urbańczyka, ale jest zawodnikiem dość wszechstronnym. Niemniej wiadomo, że w zeszłym sezonie w dużej mierze na Domańskim opierało się robienie liczb w Mielcu – miał sześć bramek, siedem asyst. Jego powrót może okazać się znaczącym wzmocnieniem Stali. Stal wypożyczyła też Hinokio, który robił fajną grę w Stomilu, ewentualnie na defensywnym pomocniku może zagrać Matras… Wiadomo, że w skali ligi nie ma tutaj nic specjalnego, ale porównując do pozostałych pozycji Stali, jest całkiem OK, a z szansą na to, że będzie lepiej.
Ostatecznie stawiamy na Stal.
Stal Mielec – Górnik Łęczna: atak, 5:2
Banaszak, mimo ograniczonego czasu na boisku, ma już gola i asystę, potrafi szarpnąć. Śpiączka, choć jakimś sensacyjnym napastnikiem na pewno nie jest i nie będzie, tak ma to, czego oczekuje się od napastnika w grze o utrzymanie: potrafi powalczyć z obrońcami, trochę ich nawet poobijać. Dobrze gra głową, miał w tym sezonie takie sytuacje, kiedy zrobił w polu karnym dobrą robotę, ale brakło centymetrów. Jest też jeszcze gdzieś w zanadrzu Wojciechowski, który na razie przepadł w lidze, ale przecież poziom niżej anonimem nie był. Jest to więc formacja, wobec której Górnik w grze o utrzymanie mógłby mieć jakieś nadzieje.
Ofensywa Stali to wędrujący między pozycjami Jankowski, który na razie dokonuje sabotażu. Kolew to nie tylko piękny gol, ale też pamiętamy, że przyzwoita wiosna, kiedy pracował nad odpruciem łatki szrotu nad szrot i chyba mu się to udało. Robić z niego kogoś, kto będzie główną strzelbą to ryzyko, ale jako ktoś, kto zagra jako drugi napastnik, albo trochę głębiej, albo wejdzie z ławki – OK. Problem w tym, że Bułgar wypadł przez kontuzję. Natomiast trzeba odnotować, że Stal sprowadziła błyskawicznie obiecującego zastępcę w postaci Piaseckiego. Piasecki już ma trzy gole w tym sezonie, w minionym trafił czterokrotnie, a właśnie zamalował fantastyczną bramkę. To zawodnik, który w Śląsku nie dostawał za wielu minut, a mimo to potrafił być niebezpieczny. Jest od razu do grania, wydaje się być w formie – wydaje się, że to naprawdę porządny transfer Stali.
Dzięki sprowadzeniu Piaseckiego mamy remis w ataku.
Stal Mielec – Górnik Łęczna: typy redaktorów Weszło
Typy na Stal – Górnik Łęczna w Fuksiarz.pl:
- Stal 1.95
- Remis 3.30
- Górnik 4.10
Leszek Milewski: Odradzałbym stawianie bramek, bo owszem, tu są słabe ofensywy, ale też słabe defensywy. Pod kątem goli może zdarzyć się wszystko. Natomiast uważam, że ostatecznie Stal ma mniej braków i to ona przeciągnie szalę na swoją korzyść. Ciekaw jestem bardzo Piaseckiego, który moim zdaniem trochę się dusił w Śląsku, a to może być dobry ligowy pomocnik. Stal w Fuksiarz.pl po kursie 1.95
Przemysław Michalak: Stal jest faworytem i sądzę, że wygra, ale to nie będzie 1:0. W tym sezonie jeszcze nie zagrała na zero z tyłu i sądzę, że teraz do wyjątku nie dojdzie. Obstawiam, że Górnik Łęczna strzeli w Mielcu gola z kursem 2.35 w Fuksiarz.pl.
Fot. FotoPyK