To już oficjalne. Matheus Cunha został nowym piłkarzem Atletico Madryt. Brazylijczyk podpisał z hiszpańskim klubem umowę, która będzie obowiązywała do 2026 roku.
Mimo swojego latynoamerykańskiego pochodzenia, napastnik całą profesjonalną karierę spędził w Europie. Najpierw trafił do Szwajcarii, gdzie reprezentował Sion, a następnie przeszedł do Niemiec. Po półtora roku w barwach RB Lipsk przyszła pora na transfer do Herthy Berlin.
W stołecznym klubie Cunha strzelał najwięcej w swojej karierze. W pierwszym sezonie zanotował pięć trafień we wszystkich rozgrywkach, zaś w sezonie 2020/21 trafiał do siatki osiem razy. Nie są to zatem liczby powalające, co nie przeszkodziło Atletico w wyłożeniu naprawdę sporej sumy.
Ekipa z Madrytu zapłaci berlińczykom bagatela 26 milionów euro (13. największy transfer Atletico w historii). Do tego zobowiązała się oddać 10% z następnego transferu 22-letniego Brazylijczyka.
🇧🇷 ¡@mathcunha20 ya es futbolista rojiblanco! 🤙
ℹ️ https://t.co/sOZAp6jSYk pic.twitter.com/dr8OdMiFAm
— Atlético de Madrid (@Atleti) August 25, 2021
Znacznie lepiej niż w piłce klubowej, Cunha radzi sobie w reprezentacji. Do tej pory grał jedynie dla Brazylii U23, ale jego liczby i tak robią wrażenie. W 24 spotkaniach zdobył 21 bramek, a ostatnio wspomógł kraj w wywalczeniu złota na igrzyskach olimpijskich.
Odejście Cunhy to poniekąd dobra informacja dla Krzysztofa Piątka, któremu ubywa rywal w walce o miejsce w pierwszym składzie.
Fot.FotoPyk