Reklama

Piłkarz Lecha świętował gola jak… gwiazda NBA

Damian Smyk

Autor:Damian Smyk

24 sierpnia 2021, 10:00 • 2 min czytania 11 komentarzy

Nika Kvekveskiri przeżywa do tej pory najlepszy czas w Lechu Poznań. Dał bardzo dobrą zmianę w Niecieczy, a w starciu z Lechią Gdańsk zdobył pięknego gola z rzutu wolnego. Na łamach oficjalnej strony Kolejorza wyjaśnia też skąd się wzięła niecodzienna cieszynka po tym trafieniu.

Piłkarz Lecha świętował gola jak… gwiazda NBA

Wiosną wydawało się, że Kvekveskiri nie zagrzeje długo miejsca w Poznaniu. Podpisał z Lechem tylko półroczny kontrakt z opcją przedłużenia go na dwa kolejne sezony. Dariusz Żuraw jednak na niego nie stawiał, murowane miejsce w składzie miał Pedro Tiba. Ale po zmianie szkoleniowca status Gruzina uległ zmianie. Nie był może pierwszoplanową postacią, ale dostawał swoje minuty. Skorża zaufał mu i poprosił zarząd o aktywowanie zapisów w kontrakcie dotyczących przedłużenia umowy.

Kvekveskiri odwdzięcza się za to zaufanie bardzo dobrze. Właściwie każde wejście z ławki Gruzina sprawia, że coraz ciekawiej wygląda jego rywalizacja z Tibą o miejsce w składzie. Tydzień temu w starciu z Termalicą Portugalczyk wyglądał przeciętnie, a gruziński pomocnik dał bardzo dobrą zmianę. Stąd decyzja, by w starciu z Lechią dokonać zmiany na pozycji rozgrywającego.

Gruzin odwdzięczył się Skorży kluczowym podaniem przy golu Ishaka, a po przerwie sam pokonał Dusana Kuciaka potężnym strzałem z rzutu wolnego. Choć wydawało się początkowo, że do tego stałego fragmentu gry podejdzie Barry Douglas.

– To proste, Barry na początku oczywiście chciał strzelać, ale odbyliśmy krótką pogawędkę i powiedziałem mu, że jeżeli chce wygrać ten mecz, to ja muszę strzelić, bo trafię – mówi na stronie Lecha sam Gruzin.

Reklama

A ja zachęcam wszystkich, żeby obejrzeli sobie powtórkę tego meczu w telewizji, bo zanim Kvekve uderzył, to ja najpierw dotknąłem jeszcze stojącą piłkę nogą, także śmiało możecie zapisać mi asystę przy tym golu – dodaje z uśmiechem Douglas.

Kvekvesiri wyjaśnił też pochodzenie cieszynki, którą wykonał po golu. –  To była celebracja zaczerpnięta z NBA, w ten sposób cieszy się po swoich akcjach James Harden, imitując na parkiecie “gotowanie”. Nie jestem takim typem osoby jak on, nie jestem “showmanem” i chyba trochę mnie poniosło, ale buzowało we mnie tyle emocji, że nie dałem rady się powstrzymać. Na przyszłość chyba lepiej jednak, żebym celebrował gola trochę bardziej skromnie – tłumaczy pomocnik Kolejorza.

fot. NewsPix

Pochodzi z Poznania, choć nie z samego. Prowadzący audycję "Stacja Poznań". Lubujący się w tekstach analitycznych, problemowych. Sercem najbliżej mu rodzimej Ekstraklasie. Dwupunktowiec.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Czy Wszołek musi zacząć kozłować w polu karnym, żeby sędzia zobaczył rękę?

Paweł Paczul
4
Czy Wszołek musi zacząć kozłować w polu karnym, żeby sędzia zobaczył rękę?
Ekstraklasa

Dramatyczna w obronie Cracovia gorsza od Legii. Gościom należał się karny…

Kamil Gapiński
13
Dramatyczna w obronie Cracovia gorsza od Legii. Gościom należał się karny…

Suche Info

Niemcy

Karbownik to ma jednak pecha. Zaczął grać na środku pomocy i złapał uraz

Szymon Piórek
2
Karbownik to ma jednak pecha. Zaczął grać na środku pomocy i złapał uraz
Polecane

Kowal: Może przesadziłem, gdy powiedziałem, że Celtic zgwałci Legię

Paweł Paczul
25
Kowal: Może przesadziłem, gdy powiedziałem, że Celtic zgwałci Legię

Komentarze

11 komentarzy

Loading...