Ciekawego wywiadu udzielił Przemysławowi Iwańczykowi z Polsatu Sport nowy wiceprezes PZPN ds. szkolenia, Maciej Mateńko. Mateńko zaczyna kadencję ze sporym kredytem zaufania, gdy przyłożyć ucho po prostu słychać, że to rzetelny fachowiec, który chce zmienić polskie szkolenie i ma pomysł jak to zrobić.
W wywiadzie Mateńko kwestionuje to, czy Polska na ten moment ma w ogóle system szkolenia: – Wie pan, dlaczego w ogóle rozmawiamy? Kilkanaście lat temu robiłem kurs UEFA A w Warszawie. Nie miałem dużych osiągnięć, po prostu solidnie szkoliłem dzieci. Siedząc na wykładzie, mając przed sobą wybitnych trenerów jako wykładowców, usłyszałem o polskim systemie szkolenia. Podniosłem wtedy rękę i zapytałem, o jakim polskim systemie szkolenia mówimy. Dziś w Polsce jest tysiąc treningów, a na każdym co innego. Mamy jakiś system? Czy my wiemy, jak chcą grać nasze reprezentacje młodzieżowe? Czy my wiemy, jak ma grać po latach pierwsza drużyna narodowa? (…) Jeśli wprowadzę znaczące zmiany, zrobię coś dobrego dla polskiej piłki, będzie miało znaczenie, że nie grałem w reprezentacji Polski? Powiedzieć panu szczerze: w ogóle nie stresuje mnie ta sytuacja. Jestem pewny siebie, bo wiem, ile jestem w stanie zrobić.
Mocne słowa, ale wydaje się, że prawdziwe. Potrzeba w tej dziedzinie mocnych, zdecydowanych, ale i przemyślanych działań. Miejmy nadzieję, że Mateńko jest osobą, która to zdoła wprowadzić. Warto też podkreślić, że Mateńko nie dyskredytuje w całości tego, co było do tej pory, doceniając między innymi wydanie podręcznika „Narodowy Model Gry”.
Fot. NewsPix