Kiedy trzy dni temu Ajax wypuszczał do swoich sklepów specjalny komplet strojów dedykowany utworowi Three Little Birds, a zarazem samemu Bobowi Marleyowi, mogli spodziewać się jednego. Fali chętnych. Gdyby za trykoty przyznawano swoisty odpowiednik Platynowej Płyty, nowy strój Ajaksu pokryłby się nią podwójnie. Ta niezwykła koszulka sprzedała się cztery razy lepiej niż jakakolwiek inna w historii holenderskiego klubu.
Wynika to z niezwykłej popularności wspominanej wyżej piosenki. Three Little Birds przeszło w gruncie rzeczy prostą drogę – na początku było zjawiskiem w małym kręgu, później stało się nieoficjalnym hymnem, by teraz nikt nie mógł wyobrazić sobie meczów Ajaksu bez dźwięków utworu Marleya.
Wszystko – wbrew pozorom – nie zaczęło się w okolicach 1977, kiedy piosenka zadebiutowała na płycie Exodus. Fani Ajaksu odkryli ją ponad 30 lat później podczas niezobowiązującego meczu towarzyskiego z Cardiff City. Żaden fan walijskiej lub holenderskiej drużyny nie pamiętałby o tym meczu – wszak zakończył się wynikiem 0:0 – gdyby nie wydarzenia po końcowym gwizdku.
Ali Yassine był spikerem na dawnym stadionie gospodarzy, Ninian Stand. – Cardiff City było ostatnim przystankiem Ajaksu w trakcie przygotowań do nowego sezonu. Sam mecz nie jest ważny, skończyło się na 0:0. Ale po spotkaniu postanowiono zatrzymać holenderskich fanów na stadionie i zostałem zapytany o zagranie kilku piosenek. Zacząłem od Three Little Birds Boba Marleya, no i się poniosło. Tańczyli, klaskali, śpiewali doskonale znając tekst. Opuściłem Ninian Stand mając w głowie tylko jedną refleksję: “wow”. To ja jestem gościem, który rozpoczął związek Ajaksu i Three Little Birds – wspomina Yassine w materiale przygotowanym przez Bleacher Report.
Jak wieść gminna niesie, kibice w drodze powrotnej do Holandii cały czas powtarzali słowa piosenki Marleya, czując, że w końcu znaleźli swój hymn. Ajaks był bowiem pozbawiony oficjalnej melodii klubowej. Teraz wreszcie miał coś, z czym fani identyfikowali się od pierwszych dźwięków.
To jednak nie koniec tej prozaicznej, lecz w gruncie rzeczy intrygującej historii.
Jaki ojciec, taki syn
Piosenka drążyła korytarze w świadomości fanów Ajaksu, swój szczyt popularności zdobywając w okolicach 2012 roku. O sile gardeł zgromadzonych na Johan Cruyff Arena przekonywali się już nie tylko lokalni rywale, ale także kluby, które mierzył się z Holendrami w ramach Ligi Mistrzów.
Sprawdź ofertę Fuksiarza i postaw na siebie!
Kilka lat później wiadomość o uwielbieniu Ajaksu do Boba Marleya trafiła do syna legendy reagge – Ky-Mani Marleya. Postanowił on dołożyć kolejną emocjonalną nitkę między The Little Birds a holenderską drużyną, która o istnieniu piosenki dowiedziała się właściwie przypadkiem.
– O stary, jestem kibicem na całe życie i chcę zaśpiewać to na murawie – miał powiedzieć Ky-Mani do kibiców Ajaksu. – Mój ojciec był wielkim fanem piłki nożnej i muzyki, jak doskonale wiecie. Mogłem zrobić więc coś w rodzaju pójścia z nim za rękę. Możliwość usłyszenia fanów Ajaksu, którzy w przerwie meczu śpiewają Three Little Birds, możliwość wykonania tego dla nich, byłaby dla mojego ojca niezwykle ważna. Zobaczyłby, że jego ciężka praca poruszyła tak wiele serc. Dlatego gdy wystąpiłem przed nimi, poczułem wibracje tego dnia, otrzymałem coś, czego nigdy nie zapomnę. To było niezwykłe – wspomina syn zmarłego w 1981 roku muzyka.
Ky-Mani ma rację we wszystkim. Dla jego ojca z pewnością byłoby to wręcz duchowe przeżycie, w końcu to właśnie dla futbolu oddał swoje życie. Biografia napisana przez Timothy’ego White’a zdaje się bowiem potwierdzać miejską legendę. W 1977 roku, przebywając we Francji, Bob Marley wziął udział w meczu i boleśnie zranił się w stopę. Z jego palca zszedł paznokieć, a londyńscy lekarze stwierdzili obecność czerniaka złośliwego. Zalecili amputację palca, lecz Marley odmówił.
W ciągu czterech kolejnych lat choroba Marleya pogłębiła się, doszło do serii przerzutów nowotworowych, których nie zdołało zatrzymać ani tradycyjne, ani niekonwencjonalne lecznictwo. Bob Marley zmarł 11 maja 1981 roku, ale jego muzyka naprawdę okazała się wieczna.
Three Little Birds podbijają świat
Dopóki będzie istniał Ajax, Boba Marleya nie będzie dało wygumkować się z historii światowej kultury. Three Little Birds stało się fenomenem nie tylko na skalę kraju, bo dzięki wspominanym na początku koszulkom, o historii związku jamajskiego wokalisty z holenderskim klubem mogło usłyszeć jeszcze więcej osób.
Tak jak piosenka dotarła na listę TOP 20 w Wielkiej Brytanii, tak koszulka ma szansę stać się natychmiastowym klasykiem, Tak jak słowa: Don’t worry, about a thing / ‘Cause every little thing, gonna be all right obiegły glob, tak trzy kolorowe ptaki na trykocie Ajaksu torują sobie drogę do bycia najbardziej rozpoznawalnym elementem identyfikacji holenderskiego klubu.
Czarna koszulka, zielona, czerwona i złota lamówka, a na plecach trzy małe ptaszki, które przycupnęły na symbolicznym krzyżu świętego Andrzeja. To prosty, ale chwytliwy koncept. Zupełnie tak, jak Three Little Birds.
– Dzisiaj Ajax i Adidas, we współpracy z rodziną Boba Marleya, wypuszczają trzeci zestaw koszulek na sezon 2021/22. Zestaw jest hołdem dla fanów Ajaksu i wyrazem miłości, jaką klub i jego fani darzą legendę reagge Boba Marleya i kultową piosenką Three Little Birds – napisano w oficjalnym komunikacie holenderskiego klubu. I to w zupełności wystarczy.
Fot.Newspix
Źródła: Bleacher Report, iNews, Catch a fire. Biografia Boba Marleya, Timothy White, tł. Artur Jarosiński, Maciej Magura Góralski