Henryk Kula, wiceprezes PZPN ds. organizacyjno-finansowych z obozu Cezarego Kuleszy, a zarazem prezes Śląskiego ZPN-u przybył niedawno do Studzianny, by podsumować miniony sezon. I trzeba przyznać, że działacz ma dar do stosowania ciekawych figur retorycznych.
Kula poruszył wiele tematów, między innymi opowiadał o pieniądzach: – Wszystko zależy od was i piłka jest wasza. Wiem czego wam brakuje – pieniędzy. My wszyscy wiemy jak i co zrobić, tylko nie mamy pieniędzy. Tylko żeby związek mógł dać każdemu klubowi jakieś nawet drobne pieniądze, to musiałby mieć na to miliony złotych do podziału między wszystkich, co potrzebują. A skąd to brać? Czekają nas takie czasy, jak od dawna jest na Zachodzie Europy. Piłkarze amatorzy będą musieli się sami opłacać.
Końcówka tej wypowiedzi pozwoliła mu płynnie przejść do zagadnienia związanego z płaceniem piłkarzom, którzy występują w A-klasie: – Każdy postępuje z klubem, jak chce. Ja jestem działaczem klubu wiejskiego Sokół Wola. Uważam, że płacenie piłkarzom w A-klasie to jest kazirodztwo. My nie płacimy od 10 lat, no i co się złego dzieje? Od lat powtarzam, że potrzebna jest solidarność w niepłaceniu piłkarzom. Płacić trzeba trenerowi, bo jak płacimy seniorom, to na dzieci nie ma. Uważam, że gra się dla rozrywki, a nie dla pieniędzy. Każdy jest wolny, jak nie chce grać bez wypłaty to niech nie gra. I co z tego, że klub spadnie? No to później będzie walczył o awans. My w klubie mamy w A-klasie tyle pieniędzy z biletów i kiełbasek, że nie trzeba dopłacać do jego utrzymania. Jak graliśmy w okręgówce, to trzeba było dokładać, a kibiców zrobiło się mniej, bo nie znali rywali.
Źródło: SportNowiny